"Ciebie wciąż nie ma. Wiem, że nie wrócisz, ale ciągle mam cichą nadzieję, że to tylko koszmar, w którym zabrakło ciebie. Powtarzam się. Jedyne o czym mówię, to o moim smutku. A o czym mam mówić? Jeśli powiesz mi, co mam zrobić, zrobię to. Wystarczy tylko twoje jedno słowo. Widzisz mnie? Powiedz, że mnie widzisz. Chcę, abyś zobaczył to wychudzone ciało, abyś ujrzał całego mnie, pogrążonego w histerii. Pragnę, byś dostrzegł, co ze mną zrobiłeś. Tęsknota wyrzera we mnie wszystko. Przez nią zapominam, o co prosiłem wcześniej. Wszystko się zmienia. Już nie chcę pozostać niezauważony, nie wstydzę się twojej oceny, chcę tylko, żebyś uświadomił sobie jaką krzywdę mi wyrządziłeś. To twoja wina. Twoja słaba wola pozwoliła ci zginąć, a ty nawet się nie opierałeś, więc zobacz, co przez ciebie się stało. Torturujesz mnie brakiem siebie. To boli bardziej niż cokolwiek innego. Bardziej niż rwące z bólu płuca. W porównaniu do tego, jest to niczym. Pamiętasz jak opowiadałem ci o tym drzewie? Zasadzone rosło z nadzieją, że urośnie duże i potężne. Łapało każdy promyk słońca, kradło całą wodę. Udało mu się i wyrosło. Było ogromne i potężne, tak jak chciało. Jednak w okół siebie spowodowało zniszczenie. Tak pięło się w górę, że nie pozwoliło reszcie na przeżycie. Pozostało przy nim małe drzewko, które samodzielnie oddawało mu wodę i wszyztko inne. Cieszyło się z sukcesu tamtego i nie zauważało, że tamto nie szczególnie się nim interesuje. Ogromne drzewo chciało pokazać komuś swoją potęge, lecz nikogo nie było przy nim, oprócz maleńkiego drzewka pozbawionego substancji do życia. Wielka roślina odtrącała już podarki od małego towarzysza, a własne oddawała trawie po drugiej stronie. W końcu posypało się i pozostawiło to, które mu pomagało, samo. Małemu drzewu nie pozostały żadne surowce do życia, ani nawet motywacja, którą było egzystowanie tamtego. Jego narkotyk zginął. Pamiętasz to? Wyśmiałeś mnie i powiedziałeś, że jestem nienormalny, bo wymyślam historie o głupich drzewach. Tylko, że to nie była historia o drzewach, a o nas. Byłeś nieczułym oraz potężnym drzewem i zabiłeś małego towarzysza, mnie."
CZYTASZ
pharmacum || jjk.kth
FanficUzależniony od pewnego narkotyku Tae próbuję odżyć na nowo po jego stracie.