4.3

988 66 0
                                    

SCE­NA III

Noc — bły­ska. — Sa­la bez świa­tła w zam­ku Kir­ko­ra.

Skier­ka i Cho­chlik wy­cho­dzą z drzwi, któ­ry­mi wy­pro­wa­dzo­no po uczcie Grab­ka.

SKIER­KA

Nasz pan usnął tam na wie­ży

I śpi głę­bo­ko; ja le­cę,

Nim się ta bu­rza uśmie­rzy,

Ką­pać się w bły­ska­wi­cach.

CHO­CHLIK

Ja wy­pra­wiam he­cę

W staj­ni, gdzie nad wro­ta­mi nie przy­bi­to sro­ki.

Czy wiesz, że na tej wie­ży pu­chacz jed­no­oki

Za­pro­sił mnie na ucztę; bę­dzie pa­trzał krzy­wo,

Je­śli po­gar­dzę udem za­dzio­ba­nej my­szy.

SKIER­KA

Ja mat­kę bo­cia­na si­wą

Le­cę na­kar­mić; nie sły­szy

Na pra­we ucho i śle­pa;

Wczo­ra od chłop­skie­go ce­pa

Ura­to­wa­łem nie­bo­gę...

Po­le­cę, cze­kać nie mo­gę.

W ta­ką bu­rzę bied­na sta­ra

Mo­że z prze­stra­chu umar­ła.

CHO­CHLIK

Co to za stuk?...

SKIER­KA

To bu­rza drzwi za­war­ła.

CHO­CHLIK

Cyt... ktoś idzie...

SKIER­KA

Ja­kaś ma­ra

W bie­li... przez okno wy­le­cę...

wy­la­tu­je przez okno

CHO­CHLIK

Za nim! na ko­niach w zam­ku wy­pra­wo­wać he­cę.

wy­la­tu­je

„Balladyna" J. SłowackiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz