hamishjohnwatson : Moja rodzicielka jest waszą ogromną fanką. Niestety przez to że obydwie was kochamy ciągle toczymy walki o laptopa i czy wiecie może jak w łatwy sposób eksportować ją do Chin?
SH: Znajdź duży karton, jakiś prowiant, zapakuj swoją mamę i wyślij. Proste.
JW: To jest dość niehumanitarny pomysł... Praktykowałeś go wcześniej? Powiedz, że nie.
SH: Nie, skądże znowu... Po prostu mam bardzo wybujałą wyobraźnię.
JW: Hmm... Mam dziwne wrażenie, że skądś kojarzę ten pomysł.
SH: Musisz jeszcze sporo pozwiedzać w Internecie.
JW: Moje ostatnie zwiedzanie skończyło się fatalnie...
JW: Poka poka sowę...
SH: Chcesz pójść do zoo?
JW: :)
JW: Tak, oczywiście, cholernie chcę. Pragnę zobaczyć puchate sowy. Od dawna o tym marzyłem.
SH: Rosie też na pewno chętnie zobaczy sowę.
JW: Jest na to za mała...
SH: Przecież sowy siedzą w klatkach... Nic jej nie zrobią.
JW: Powiedziałem ''nie''.
SH: Eh... No dobrze.
JW: Poza tym... chciałem jeszcze ujrzeć anakondy.
SH: Planujesz mieć drugą?
JW: Może by się zaprzyjaźniły.
SH: Obawiam się, że ta przyjaźń skończyłaby się na wizycie w szpitalu.
JW: Masz rację. Ta anakonda w zoo by z tego nie wyszła w jednym kawałku.
SH: Pozostańmy przy tej udomowionej, dobrze?
JW: Dobrze... to co? Kolejne pytanie?
SH: Tak.
DarkTifi : Co mam zrobić jeśli mam prawdopodobną psychopatię i mam ochotę na zamordowanie kogoś z największym okrucieństwem? Do tego uspokaja mnie widok krwi i wyobrażanie sobie jak ja kogoś morduję.
SH: John, czyżby kolejna sprawa? ( ͡° ͜ʖ ͡° )
JW: Na to wygląda. W takim razie poprosimy Mycrofta o zlokalizowanie tej osoby. Zatem, do zobaczenia DarkTifi!
SH: Pamiętaj o nie pozostawianiu odcisków, bo będzie za łatwo.
JW:
CZYTASZ
Psycholock
RandomWitamy, tutaj poradnia psychologiczna Baker Street 221B. Przyjmujemy zgłoszenia nie tylko dotyczące spraw kryminalnych, ale również tych bardziej osobistych, nie cierpiących ZWŁOKI. Dysponujemy dobrą wiedzą i (nie)praktycznymi radami. Zgłoś się do n...