Jestem w więzieniu

240 44 20
                                    

To znowu ja i tak moi państwo, jestem w więzieniu. To nie żaden clickbait. Z racji tego, że dzisiaj są moje urodziny, chciałem je przeżyć w BOMBOWYM stylu, ale coś nie wyszło (nie było mądrym posunięciem krzyknięcie w samolocie Sherlockowi, że w moim plecaku znajduje się bomba). Zabrali mnie bez wahania i nici z naszego wyjazdu na Malediwy. Tylko żebyście nie myśleli, iż zamieniłem się w terrorystę, co to to nie. Mimo wszystko rzeczywiście posiadałem w plecaku bombę, ale chodziło o bombę w postaci pieluszki, w której znajdował się śmierdzący ładunek. Tak to jest, gdy próbujesz przewinąć dziecko, ale kolejka do publicznej łazienki jest zajęta, więc musisz sobie radzić, a przecież nie wyrzucisz takiej ''wybuchowej'' niespodzianki na głowę jednego z pasażerów. Na całe szczęście kontakty z wyższymi władzami się przydają, dlatego oczekuję, aż Mycroft przestanie lubieżnie spożywać pączki i pierdzieć w stołek, aby mnie stąd w końcu wyciągnął. Mężczyźni w areszcie wyglądają przerażająco znajomo i obawiam się, że są podejrzanymi, których zamknąłem tu wraz z Sherlockiem. Dlatego w razie czego, możecie przysyłać mi życzenia urodzinowe i rychły powrót do zdrowia, jeśli mnie tu poturbują. Oczekuję również wiedzieć, czy macie ochotę na dalsze rozdziały związane z Londynem, bo jeszcze wielu rzeczy wam nie pokazaliśmy. Co więcej, możecie pisać wasze pytania, bo bardzo dawno odpowiadaliśmy na nie, a w końcu ,,Psycholock''  z tego słynie.


Wszystkiego dobrego.

John.  

PsycholockOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz