*Hubert*
Siedzieliśmy wtuleni jeszcze kilka godzin, raz na jakiś czas całowałem Karola w czoło bądź usta. Było idealnie, chciałem by tak było na zawsze. Nie wiedziałem czy chłopak czuje to samo do mnie czy może zrobił to z powodu wypitego alkoholu.
-Jestem zmęczony- mruknął chłopak i usiadł mi na kolanach. Musnął moje usta i szepnął -Będę już szedł- kiwnąłem twierdząco głową na znak że rozumiem.
*
-Hubert wstawaj jest po 13- usłyszałem piskliwy głos mojej narzeczonej.
-Kac morderca nie ma serca- mruknąłem i wziąłem tabletkę którą wcześniej przygotowała mi Klara.
Spojrzałem na telefon wiadomość od Gracjana.
OD: Ex Karola (;
"Klara cię zdradziła, ze mną :) lepiej ją sobie oszczędź"
Po niżej był filmik jak dziewczyna dobiera się do chłopaka który po jakimś czasie ulega. Nie byłem zły wręcz przeciwnie to był idealny sposób na rozstanie się z nią.
-Klara- krzyknąłem, czując narastający ból w głowie.
-Co jest kochanie- spytała wchodząc do pokoju.
-Z nami koniec- uśmiechnąłem się do niej fałszywie. Jej mina była idealna na taką liczyłem. Z policzka dziewczyny zleciała łza.
-a-ale czemu?- spytała udając roztrzęsioną. Słaba z niej aktorka.
-Zdradziłaś mnie, mówiłem że nie wybaczam zdrady- mruknąłem i pokazałem jej filmik.
-I tak kochałam tylko twoje pieniądze.- zaśmiała się.
-To było widać.- mruknąłem, -masz tydzień na wyprowadzenie się i odwołanie swoich gości na ślub.- Uśmiechnąłem się. W końcu miałem się jej pozbyć.
*
*Karol*
-Co ja mam zrobić Misia- spytałem mojej siostry -Michaliny.
-nie wiem, może powiedz mu co czujesz.- brunetka i czule się do mnie przytuliła.
-może- westchnąłem. Od pocałunku z Hubertem myślę tylko jak mu powiedzieć że ktoś mi się już podoba. Położyłem się delikatnie na łóżko i zatopiłem twarz w moich dłoniach.
Przez myśl mi ciągle przechodziły słowa Huberta. Co prawda, czułem się dziwnie wyjątkowo kiedy całowałem się z nim, czułem przyjemne uczucie brzuchu jedynak chyba na siłę próbuje sobie wmówić że wole Kamila.
-Sam siebie okłamujesz- westchnęła siostra. Warknąłem.
-Dobrze wiesz że podoba mi się Kamil- mruknąłem w jej stronę.
-Kurcze Karol może jestem młodsza ale widzę, jak zachowujesz się, jak patrzysz przy innych chłopakach a jak przy Hubercie- uśmiechnęła się czule. Przemyślałem chwile słowa dziewczyny,
-Bo to jest przyjaciel i mu ufam rozumiesz?- spytałem próbując wymigać się.
-Taa jasne- powiedziała i wstała po czym wyszła z pokoju, zostawiając mnie samego z myślami. Co ja mam zrobić?
*
Godzinę później napisałem sms do Huberta o treści żebyśmy się spotkali w parku za pół godziny.
Ubrałem buty i wyszedłem z domu.
Jakieś dwadzieścia minut później byłem na ławce gdzie zawsze się spotykałem z Hubertem. Właściwie to na niej się poznaliśmy.
Wspomnienia Karola:
Widziałem jak zapłakany blondyn siada na ławce, wyszedłem z piaskownicy strzepując z siebie piasek. Plac zabaw dzieliła jedynie dróżka. Szybko wybiegłem z placu zabaw nie zwracając uwagi na krzyki mojej mamy typu "gdzie idę", "poczekaj chwile" Miałem ukończone 6lat, Chłopiec wydał się młodszy.
-Co się stało?- spytałem siadając obok chłopca delikatnie się do niego uśmiechając.
Blondyn popatrzał na mnie swoimi niebieskimi tęczówkami, przetarł łzy, swoją rozciągniętą bluzą. Spojrzał na mnie tak jakby zastanawiał się czy powiedzieć co się stało. Popatrzał na swoje buty.
-Mój tatuś znów uderzył mamusie- powiedział nawet nie odwracając wzroku.
Przytuliłem chłopca z całych sił.
-Myślę że powinieneś komuś o tym powiedzieć, komuś z poza rodziny- uśmiechnąłem się dalej nie puszczając młodszego chłopaka.
-Jestem Hubert- powiedział patrząc na mnie
-Karol- uśmiechnąłem się lekko. Widziałem że mama patrzała się na mnie z placu zabaw, martwiła się. Cieszyłem się że moja mamusia jest szczęśliwa.
-To będzie nasza ławka- powiedział zostawiając moje przemyślenia.
-Tak- zaśmiałem się. -I będziemy się przyjaźnili.. już zawsze-
-zawsze- blondyn zachichotał.
*
-BU!- Usłyszałem głos Huberta. -Czemu chciałeś się spotkać?-spytał siadając obok mnie.
-Wiesz, to co się tam stało.. w sensie wiesz, na imprezie.. nie powinno mieć miejsca, ty masz dziewczynę, a mi się podoba inny chłopak- spojrzałem na mężczyznę który zabijał mnie wzrokiem.
-nie mam dziewczyny- mruknął podając mi telefon, obejrzałem filmik, nawet uśmiechnąłem się widząc jak Gracjan próbuje odepchnąć dziewczynę, jednak uśmiech mi zniknął kiedy zauważyłem że jednak jej ulega.
-Z resztą- mruknął chłopak zabierając mi telefon. -Skoro tobie się podoba kto inny- wzruszył ramionami, w jego oczach widać było pustkę, pustkę która mnie zabijała. Nie było jego iskierek. -To nie mamy o czym gadać- odwrócił się na pięcie i wyszedł z parku, ignorując moje nawoływanie go. Straciłem go?
<Wróciłam!! Jeszcze badanie serca, na szczęście na razie nic złego nie wyszło oprócz no.. nie ważne ^^ nic mi chyba nie jest... 695 słów-samego rozdziału bez dopiski >
CZYTASZ
Ostatni Raz. || DxD
Fanfiction-Ja już tak nie umiem- krzyknąłem, jednak nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Ponownie usiadłem i szepnąłem w ucho Karolowi. -Kocham cię, kocham cię od gimnazjum-