5

363 50 34
                                    

*Hubert*

Zimne łzy spływały po moich policzkach. Ciągle czułem jego usta, czułem jego dotyk oddech, co on ze mną robi?

Wysiadłem z autobusu nakładając na siebie kaptur gdyż zaczęło padać. Może nie powinienem wyjechać, może powinienem zostać z Karolem, może mu zależy. Jęknąłem cicho otwierając drzwi, to wszystko było takie nie sprawiedliwe.  Wziąłem szybki prysznic.

Chwile potem nie zwracając uwagi na nic podłączyłem telefon i ubrałem bokserki po czym wskoczyłem w ciepłą pościel. Zakryłem się po uszy, starałem się usnąć jutro idę do pracy, na popołudniu. Westchnąłem skoro tu mam również prace, trochę gorzej płatną ale dalej prace. 

*Karol*

Nie wiem ile wypiłem, wystarczająco dużo żeby zacząć pisać do Huberta.

Do:Mój sens życia <3

Hubei kovhanir cie (Hubi kocham cię)

Do:Mój sens życia <3

Roxuniesx kocjan coe (Rozumiesz kocham cię)

Od:Mój sens życia <3

Karol jesteś pijany idź spać.

Do:Mój sens życia <3

X tiba zawse (z tobą zawsze)

  Włożyłem telefon do kieszeni i ruszyłem w stronę mieszkania chłopaka.

*

Już po 15 minutach dotarłem pod jego drzwi. Zacząłem walić w drzwi. Krzyczeć żeby mnie wpuścił. Otworzył, był w samych bokserkach, wkurwiony na maksa.

-Pojebało ci..- nie skończył wpiłem się w jego usta zamykając za sobą drzwi drugą ręką.

Chłopak o dziwo oddał pocałunek, jego ręce jeździły po moim torsie moje za to ściskały jego pośladki na co cicho pojękiwał.

Opciskujac się trafiliśmy do sypialni. Popchnął mnie na ścianę, chwile później pozbył się bluzy, koszulki oraz spodni. Delikatnie przeniósł mnie na łóżko. 

-Dobranoc- westchnął całując mnie w czoło, zostawiając mnie w wielkim szoku. Zamknął drzwi, najwidoczniej kładąc się na rozkładanej kanapie w salonie. Mruknąłem z niezadowolenia, czemu on jest taki pociągający.

*Hubert*

Co tu się własnie stało? Przyznaję bez bicia że pewnie gdyby nie był pijany wziąłbym go na tym łóżku. Czując jak w moich bokserach powstał niemały namiot warknąłem, jebany Karol co on sobie myśli. Rzuciłem się na kanapę momentalnie usnąłem.

*

Usłyszałem krzyk i pukanie w drzwi.

-KURWA HUBERT OTWÓRZ TE JEBANE DRZWI- krzyczał Karol. Zachichotałem przeciągnąłem się i uchyliłem okno, ruszyłem w stronę pokoju w którym znajdował się chłopak. Otworzyłem drzwi, a mężczyzna nie wyglądał na zadowolonego.

-Co ja tu robię!?- krzyknął.

-Przyjechałeś  do mnie kompletnie nawalony o 2 w nocy zacząłeś walić w drzwi, a gdy ci otworzyłem rzuciłeś się na mnie  i pewnie gdybym cię nie zamknął dobierałbyś się do mnie całą noc- zachichotałem a chłopak zrobił się czerwony.

-Więc cóż.. em zapomnijmy?- spytał retorycznie.

-Ale ja nie mam zamiaru zapominać- szepnąłem mu w ucho gdy przechodziłem obok niego by później skierować się do kuchni. Wypiłem szklankę wody z cytryną i usiadłem na blacie naprzeciwko drzwi. Uśmiechnąłem się do bruneta który stanął w drzwiach na co ten również odwzajemnił gest. 

-Zaraz będę szedł- powiedział nie wchodząc do pomieszczenia.

-Zostawiasz mnie?- 

-Jak widać-mruknął podchodząc do mnie. Dalej siedziałem na blacie więc ten skorzystał i mocno się we mnie wtulił. -nie wyjeżdżaj- szepnął. Ja tylko oparłem jeden z policzków o jego głowę.

Chwilę później widziałem tylko jego zapłakane oczy. Zabolało.

-Ej nie martw się - mruknąłem wycierając jego mokre policzki.

-Jak mam się nie martwić, chcesz wyjechać zostawić mnie rozumiesz? co ja bez ciebie zrobię?! Miała być przyjaźń na zawsze a ja dobrze wiem jak się przyjaźń na odległość- wykrzyczał mi prosto w twarz. Zabolało. -Chcesz się mnie pozbyć.. Jak Gracjan, Igor albo Sonia czy naprawdę jestem taki beznadzie..- wpiłem się w jego usta, chcąc mu pokazać ile dla mnie znaczy...Tyle co wszystko.

Ostatni Raz.  || DxDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz