1.Okrutne życie

111 12 10
                                    

~Wreście spokój, świeże powietrze i śpiewające ptaki!~rozmarzyłam się w myśli, kiedy leżałam na łące

Jestem Sasha, brunetka, miła, spokojna i romantyczna dziewczyna. Kocham przyrodę: zwierzęta, rośliny, widoki i miejsca.

-Sasha!- usłyszałam czyjś głos w oddali

Podniosłam głowę i obejrzałam się za siebie. To był mój przyjaciel Nikolas. Brunet, dość wysoki, jedyny mój przyjaciel i znajomy, który jeszcze mnie rozumie. Ostatnio między nami jest różnie, raz dobrze, a raz źle. To niestety nie pomaga mi powiedzieć co do niego czuje. Boje się przyznać, ponieważ może bez wahania zerwać naszą przyjaźń i mnie zostawić co by się przyczyniło, że będę musiała szukać następnego przez kolejne 10 lat mojego życia.

-Widziałem kucyka! Jest na pastwisku!-Nikolas mówił głosem takim żeby mnie przekonać bym wstała

~Kocham zwierzęta ale chyba ulubionymi są konie, ponieważ biegają jak wiatr i mogą się czuć wolne. Pragnę poczuć to co one! Chce się nauczyć jeździć konno i spędzać dnie z nimi.~

  -No to na co czekamy? Choćmy!- odparłam, dołączając do niego

Ruszyliśmy ścieżką aż do pagórku, z jego wierzchołku od razu wypatrzyłam małego jasnego kucyka. Podeszliśmy bliżej do ogrodzenia bym mogła się przyjrzeć. Kucyk widząc nas podniósł głowę i popatrzył się na nas przez chwile. Był to kucyk szetlandzki prawdopodobnie, nowy nabytek w stajni pani Wittbroth. Pan Robert był przy stajni i szedł w stronę pastwiska, wziął uwiąz i prowadząc klaczkę pomachał nam i poszedł do stajni.

-No i koniec....- spuściłam głowę 

-No trudno, nie martw się. Choć do osiedla. Niedługo mam trening, muszę wziąć rzeczy.

Kawał drogi musieliśmy przejść zanim znaleźliśmy się na naszym osiedlu.

Nikolas ćwiczył lekkoatletykę. jest naprawdę dobry w tym, widziałam go na treningach. Bierze udziały w konkursach ale czasami nie wygrywa pierwszego miejsca. Mimo to za każdym razem jestem z niego dumna, nie ważne jakie miejsce zajmie, bo wiem że mu nie dorównam. Przynajmniej jest w czymś dobry, ma swoją pasje nie to co ja...

Podeszliśmy do jego domu, a Nikolas włożył klucz i otworzył drzwi. Weszłam razem z nim aż do jego pokoju. Zaczął się pakować a ja rozglądałam się dookoła, aż ujrzałam tablice z dyplomami i medalami.

-Idziesz czy chcesz tu zostać?- spytał Nikolas mając na ramieniu torbę stojąc w drzwiach

-Idę- odparłam z lekkim rumieńcem

Wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się w stronę mojego, bo był po drodze. Przy drzwiach wejściowych pożegnaliśmy się i poszliśmy we własne strony. Weszłam do środka i spojrzałam na zegar. Zegar wskazywał 17:52 ale mimo tej godziny było nadal widno. Rodziców nie ma jak zwykle. Tata za granicą na jakimś spotkaniu a mama kilka miast dalej ode mnie.
Nie mając nic do roboty odpaliłam laptop i zaczęłam szukać nowych odcinków Anime. Jak znalazłam jakiś ciekawy, zaczęłam oglądać. Było to o dziewczynie, która po przybyciu do miasta znalazła swoje grono przyjaciół oraz swoją miłość. Była bardzo ciekawa, momenty pocałunków, pomocy i różne przygody ze swoimi przyjaciółmi. Jak oglądałam z czasem robiło mi się coraz bardziej smutno z powodu, że dziewczyna miała takiego farta, że wszystko jej się układało.

-Wróciłam- usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i odgłos obcasów, który wyrwał mnie od ekranu

-Cześć mamo- podeszłam  do niej

-Zobacz co ci przyniosłam!- wyciągnęła z torby bluzkę- Masz tu fajną, nową bluzkę z Roseverd, twój ulubiony sklep- mówiła z podekscytowaniem

ZanimowanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz