Kiedy otworzyłam oczy, ujrzałam niebieskie niebo z niewielkimi chmurami, poruszyłam palcami u rąk i wyczułam świeżą trawę. Podniosłam się z wielkim bólem, z takim, że nie mogłam dłużej być w takiej pozycji więc szybko znowu się położyłam. Słońce grzało przyjemnym ciepłem. Leżałam chwilę by dojść do siebie, zamykając oczy, odpoczywałam. Mój wypoczynek zakłócił czyjś cień na mojej twarzy.
-Hallo? Żyjesz? Nic ci nie jest?- usłyszałam czyjś męski głos
Chcąc zobaczyć tego kolesia otworzyłam oczy. Ujrzałam dość wysokiego mężczyznę w eleganckim stroju. Włosy miał koloru jasny blond, krótkie, lekko uczesane, a oczy miał zielone.
-G-gdzie jestem?- wymamrotałam
-Jak to gdzie?- lekko się zaśmiał- W Kurochi- złapał się za brodę i pomyślał- Nie widziałem cię tu wcześniej. Skąd jesteś?
-Nie wiem jak się tu znalazłam- złapałam się za głowę z bólu
-Zgubiłaś się?
-Można tak powiedzieć, chyba.
-O! Mogę cię oprowadzić po okolicy!- puścił oko
-Nie, nie chce robić kłopotu. Dziękuję.
-To żaden problem, panienko!
~Panienko?! Kim niby jestem że tak się do mnie zwraca?~pomyślałam
-No dobrze, skoro tak.
Zatem poszłam za nim do miasta, dość ruchliwego. Chodziliśmy tak dobrych kilka godzin, gdy nagle zatrzymaliśmy się przy jakiejś willi. Miała naprawdę zadbany ogród, dom pomalowany na biało- niebiesko, a dachówki błyszczące od promieni słońca.
-Tu jest mój dom- zaczął i szybko się obrócił w moją stronę-Ale ze mnie niewychowany dżentelmen! Nie przedstawiłem się! Na imię mi Ferid- ukłonił się -A ty panienko?
-Sasha
-Miło mi cię poznać droga Sasho!- ukłonił sie ponownie
~Za dużo tego kłaniania...Zaczyna mnie to denerwować. Jak nie gada jak potłuczony to teraz to...~
-Zapraszam do siebie- wskazał na drzwi
-To nie jest konieczne.
-Ależ ja proszę. Nie grzecznie jest odmawiać gościny- spojrzał na mnie uwodzicielsko
-Eh, no dobrze ale na chwile.
~Nie chce z nim zbyt długo spędzać czasu bo oszaleje i zacznę być jak on!~
Weszliśmy do środka i od razu w oczy rzucały się obrazy z wizerunkami jakiś osób, przedmiotów, prędzej przypominające Picassa, co niektóre. Teraz zaczynam się go bardziej bać.
-Zapraszam na herbatę do salonu. Zaprowadzę cię.
Przeszliśmy przez długi korytarz, aż na sam koniec, gdzie znajdowało się dość duże dwudrzwiowe wejście. Kiedy drzwi się otworzyły, moim oczom pokazały się sofy, fotele, stół z krzesłami. Usiadłam na jednym z krzeseł. Chwile siedziałam na miejscu i rozglądałam się wokół, póki Ferid nie przyszedł ze służącym niosącym herbatę dla nas. Wypiliśmy ją na spokojnie, głównie w ciszy.
-Dziękuję za gościnę ale muszę już iść.
-Iść? Dokąd? Mam wolne pokoje gościnne, prześpij się. Nie ma sensu iść po ciemku.
Spojrzałam na okno. Zauważyłam zachodzące słońce, którego już prawie nie było widać, poczułam zmęczenie.
~Może ma racje. Nie znam jeszcze okolicy tak dobrze w dzień, co dopiero w nocy~

CZYTASZ
Zanimowana
AdventureOpowiada o nastolatce o imieniu Sasha, która sobie nie radziła w swoim normalnym świecie. Została wysłana do świata Anime gdzie jest inna atmosfera co zmienia bieg w jej życiu, po życiu... Jest to powieść przygodowa, trochę romantyczna i magiczna!