Obudziłam się o północy BEZ KOŁDRY!!! Tak jak mówiłam. Zabrałam mu poduszkę. On nawet nie drgnął. Zabrałam mu kołdrę. Dalej nic... Zrzuciłam go z łóżka...
-Ał!
Udało się! Obudził się masując się po głowie.
-Zabrałeś całą kołdrę!
Powiedziałam głośnym szeptem.
-Czyli idziesz spać do wanny?
-Zwariowałeś?! Już wolę spać na podłodze!
-Ale mówiłaś...
-Wiem co mówiłam! Spałam już kiedyś w wannie i to było strasznie niewygodne!
-Czyli śpię bez pościeli?
-Nie! Tylko tak żartowałam!
-Niezbyt ciekawy był ten żart, ale uznajmy, że się nabrałem.
-Dobra... Chodźmy spać bo w końcu... Masz mnie do domu odwieźć!
-Racja. A odzyskam poduszkę?
Rzuciłam w niego poduszką i uderzyliśmy w kimono.
Rano wstałam pod moją połową kołderki... Wystarczyło go zrzucić z wyra żeby się tego oduczył!
-Jak zwykle...
Powiedziałam patrząc na mojego chłopaka, który jeszcze spał... Ubrałam się i umyłam zęby. Zwaliłam go z łóżka.
-A to za co?!
-Chciałam cię obudzić. Ubieraj się, zerzremy śniadanie i czekamy na Miko.
On grzecznie posłuchał i chwilę potem zaczęliśmy jeść śniadanie. Dzisiaj udało mi się jakimś cudem jeść pałeczkami... Jakoś...
-Słyszałam jakiś chuk... Może wy wiecie co to było?
Zapytała ciocia Tygrysa.
-Nic takiego. Po prostu moje metody na obudzenie nawet jawiększego śpiocha.
Spojrzałam na Tygrysa.
-Widać kto dominuje w waszym związku...
Zaśmiała się kobieta.
-Bardzo śmieszne ciociu, bardzo śmieszne...
Powiedział z sarkazmem.
-Oj Tygrysku... Nie moja wina, że tak świetnie dogaduję się z twoją ciocią!
Jak zjedliśmy Miko wparował do domu. Nie no... Żartuję... Zapukał, a ja i Tygrys poszliśmy razem z nim na spacer. Rozmawialiśmy o tym i tamtym... Przed obiadem wróciliśmy. Zjedliśmy obiad i Tygrysek odwiózł mnie do domu tą samą drogą co przyjechaliśmy do Japonii.
-Dlaczego masz tylko ciocię?
Wiem, że nie powinnam o to pytać...
-Rodzice mnie wyrzucili z domu w wieku siedmiu lat, bo stłukłem piłką kilka rzeczy...
-A reszta rodziny?
-Matka była jedynaczką, a ciocia to jedyna siostra mojego taty... Nigdy nie miała dzieci więc kuzynostwa też nie mam...
-Biedny Tygrysek...
Jak dojechaliśmy pod mój blok było przed północą.
-Może się u mnie prześpisz? Śpiący chyba prowadził nie będziesz, a już żaden prom chyba nie płynie...
-W sumie jestem trochę zmęczony...
Jak wstałam Tygrysa juz nie było... Wiem tylko tyle, że zostawił mi kartkę:
Popłynąłem najwcześniejszym promem. Widzimy się na początku kolejnego sezonu... Do zobaczenia!
-Elo!
Powiedziałam do tej karteczki...
|•|•|•|•|•|•|•|•|•|•|
To chyba już koniec tej serii... Jak mnie wena natchnie to może będzie kolejna część... Ale wieczorem pojawi się całkowicie nowa seria Fanfiction!
Mam nadzieję, że się spodoba!
CZYTASZ
[ZAKOŃCZONE] Supa Strikas ~ Fanfiction
FanfictionMój pierwszy fanfik Półtypowa dresiara jedzie do HollyWood i spotyka Supa Strikas... Co tu dużo gadać...