Doszedłem do celi zaraz obok mojej. Przyglądałem się drzwiom przez chwilę, po czym z cichym westchnieniem, przyłożyłem kartę pod czytnik.
- Wychodź, śpiewaku. - nakazałem rudemu chłopakowi.
O dziwo, nie był zdziwiony i nie pytał co się dzieje jak reszta do tej pory, którą uwolniłem. Rudy posłał mi tylko lekki uśmiech i odszedł w stronę gdzie udali się inni.
Ustałem przed celą Theo. Otworzyłem ją i przymknąłem oczy, zgrzytając zębami ze złości. Była pusta.
Przeszedłem do kolejnych drzwi. Mało rozmowny chłopak, jak twierdził Theo, wyskoczył ze swojej celi i od razu rzucił się do ucieczki. Co za dziwak!
Stanąłem pod celą Scotta.
Jak go tam nie będzie to pierdole otwieranie tych cholernych cel!
Nugi: Język, Stiles!
Stiles: Sam klniesz jak szewc!
Nugi: Czasami....
Otworzyłem drzwi.
- Stiles? - ze środka wyszedł zdezorientowany Scott.
- Spadamy. - poinformowałem przyjaciela i ruszyłem do kolejnych drzwi.
- Ale...jak to? Gdzie ochrona? I czemu nawet mnie nie przytulisz? - zdziwił się.
- A no tak. - odparłem, przytulając bardzo krótko Scotta, po czym nadal robiłem swoje, uwalniając Klasę D.
- Stiles...- zaczął Scott.
- Cześć, Stefcio. - mruknąłem, wypuszczając go z celi.
- Stefan? - spytał Scott z szokiem - Śmierdzisz! - zauważył.
- Jestem wampirem. I ty też nie pachniesz najlepiej, koleś. - odpowiedział były jeździec.
Wdali się w rozmowę, ale olałem to i nadal otwierałem cele.
- Liam. - powiedziałem sucho, wypuszczając przyjaciela na wolność.
- Co racja to racja, to ja! - przyznał, zaraz potem biegnąc do Scotta, do swojej Alfy.
Uwolniłem resztę Personelu Klasy D. Była ich z setka. Musieliśmy się spieszyć by zdążyć uwolnić dziewczyny. Tak bardzo tęskniłem za Lydią...
- A gdzie jest Theo? - padło pytanie od Scotta.
- Nie mam pojęcia. - odpowiedziałem obojętnie.
- Stiles? Dobrze się czujesz? Jesteś jakiś przygaszony. - zauważył Scotty.
- To nic. - mruknąłem, wymijając go oraz Liama i Stefana.
- Podali mu coś? - usłyszałem szept Scotta, który chyba mówił do Liama.
- Nie wiem. Możliwe. Wiesz czym mnie tu nafaszerowali? - oburzył się Liam.
Zatrzymałem się na jednym z korytarzy.
- Scott? Prowadź. Byłeś już w Klasie C. - nakazałem.
- Ale Theo...- zaczął.
- Nie mamy teraz czasu go szukać! - wybuchłem.
Nugi: Panuj nad sobą, Stiles!
Przymknąłem oczy i wziąłem głęboki wdech.
- Później go poszukamy. - powiedziałem spokojnym głosem - Prowadź. - powtórzyłem.
- Nie wiem co się z tobą dzieje, Stiles i wcale mi się to nie podoba! My też jesteśmy pod presją! Nie tylko ty jesteś skrzywdzony! Zauważ to! - wykrzyczał Scott, po czym minął mnie i zaczął iść przez korytarz - Za mną. Wiem gdzie trzymają dziewczyny. - dodał.
CZYTASZ
I Hear You (Teen Wolf Stiles) 11/13
Fiksi Penggemar11 część opowiadania I Hate You Stiles wraz z przyjaciółmi uciekają z Domu Morderstw, ale nie wiedzą, że ściągnęli na siebie jeszcze większe zło. Murkoff, korporacja zajmująca się łapaniem istot nadprzyrodzonych, ludzi nadających się do eksperymentó...