One

1.8K 62 5
                                    


Rano, podczas jedzenia śniadania moi rodzice powiedzieli, że przeprowadzam się do Nowego Jorku. No super nie!
Akurat tam! I powiedzieli, że już załatwili wszystko, po czym dodali "Wyjazd dwudziestadruga trzydzieści i nie ma żadnego ale". No okej! Dali mi bilet i poszłam się spakować. Jest dwudziestapierwsza. Ja postanowiłam zaczął się trochę ogarniać. Wykąpałam się, Ubrałam, i zrobiłam makijaż. Włosy rozpusciłam i wyczesałam. O dwudziestejdrugiej zeszłam na dół.

-Słuchaj - zaczął tata - znaleźliśmy dom, ale będzie miała współlokatora, tak współlokatora nie współlokatorke, bo znaleźliśmy tylko faceta,  ale sobie poradzisz jakoś. Tutaj masz adres - podał mi kartkę - A teraz chodź, zawioze cie na lotnisko.

-Okej - tylko tyle odpowiedziałam.

Ubrałam buty i Wyszłam z domu. Wsadzilam walizki do bagażnika i Wsiadłam do samochodu. Ruszyliśmy w stronę lotniska.

O godzinie dwudziestejdrugiej dwadzieścia dojechaliśmy. Oddałam swoje walizki i Wsiadłam do samolotu. Zabrałam tylko mały plecak.

Lecielismy kilka godzin. O godzinie Szóstej udało mi się dotrzeć do domu. Nie był jakiś przesadnie duży. I dobrze. Dla dwóch osób nie musi być duży.

Zapukalam do drzwi i czekałam aż ktoś otworzy.


SUPRISE || Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz