Niewykorzystane nagrania część I

879 99 9
                                    


[Transkrypcja nr 5]

Głos 1, męski: Dołóż trochę ognia.

[W tle rozlega się wyraźny głos skrzata domowego, który z niemrawym „Oczywiście, panie" wykonuje zadanie. Po chwili do słuchacza dociera przyjazny trzask ognia.]

Ponownie głos 1, męski: Na czym my to... Ah tak – Ty i te Twoje nagrania. Uważam, że... Sądzę... Możesz to wyłączyć? Rozprasza mnie to.

Głos 2, żeński: Przykro mi, ale wiesz, dlaczego to robię.

Głos 1, męski: Tak, tak. Zbieranie wspomnień. To brzmi trochę patetycznie.

Głos 2, żeński: Po prostu powiedz mi jak ona się miewa. [z głosu wyraźnie można wychwycić ton zirytowania]

Głos 1, męski: A niby jak? Magomedyk stwierdził, że na niewiele się już zda. Do końca życia będzie kaleką z umysłem gumochłona. To chciałaś usłyszeć? Że ta wojna to tylko teatrzyk kukiełek między jasną a ciemną stroną? Że, chociaż trudno w to Ci uwierzyć, jesteś tylko i wyłącznie pionkiem?

Głos 2, żeński: Nie musiałeś się tak od razu unosić. Doskonale wiem, jak się sprawy mają.

Głos 1, męski: Mówisz tak, bo jej nie widziałaś.

Głos 2, żeński: Bo nie dopuszczasz mnie do niej! Wiesz, co przez to muszę przeżywać? Jak się czuję? Wszystko słyszę od Ciebie, od niej ani słowa. Dlaczego nie pozwolisz mi jej...

[Nagle można usłyszeć przytłumione krzyki. Głos jest zbyt zniekształcony, by go rozpoznać. Krzyk przybiera na sile, można w końcu usłyszeć słowa: „przestańcie" oraz „boli".

Słychać miarowe uderzanie czegoś w ścianę, a jedna z osób odsuwa gwałtownie krzesło. Kroki oddalają się. Po chwili głos ponownie się rozlega i druga osoba także odchodzi od magowidu.

Mijają minuty, aż w końcu rozmawiające wcześniej osoby wracają do pomieszczenia. Krzyki ustały. Rozlega się brzdęk szklanek i odgłos lejącej się cieczy]

Głos 1, męski: Masz. Dobrze Ci zrobi.

[Następuje krótka pauza]

Głos 2, żeński: Nie miałam pojęcia.

Głos 1, męski: To już wiesz. A teraz wynoś się. Wynoś się z tego domu i naszego życia. To koniec.

[Koniec nagrania]


[Transkrypcja nr 6]

Głos 1, żeński: [...] I jeszcze raz sto lat! Mam nadzieję, że to odsłuchasz. Ja wiem, że miałam tego nie ruszać, ale co mam zrobić, jak nie odzywasz się do mnie? Ostatnio jesteś... Taka chłodna. Martwię się o Ciebie. Dlaczego nie chcesz sobie pomóc? Dlaczego traktujesz mnie jak ducha, że dochodzi do tego, że życzenia Ci składam w taki sposób? To Cię zmieniło. Pamiętasz jeszcze swoją przyjaciółkę za czasów Hogwartu? Wiem, że nie mam prawa o niej wspominać, ale twierdzi, że żałuje swoich słów... [chwila przerwy] Wyglądała naprawdę okropnie. Moim zdaniem się tym przejmuje. Powiedziała też jeszcze coś w stylu: „To nie może nas poróżnić". Nic więcej nie powiedziała, słowo. Wspominam o niej, bo jeśli mi nie chcesz zaufać to wygadaj się chociaż swojej przyjaciółce. To Cię zabija od środka. Mam wrażenie, że wiesz o tym i pozwalasz żeby Twoja dusza jeszcze bardziej gniła. Błagam, odsłuchaj mnie. [płacz i pociąganie nosem] Nie powinnam tego mówić, ale boję się. Tak bardzo się boję...

[koniec nagrania]


[Transkrypcja nr 7]

Głos 1, męski, wyraźnie akcentuje słowa: [..]„Moja dusza — to trumna, kędy mnich nikczemny. Przebywam od wieczności, jak noc ciemna — ciemnej; Żaden obraz w ohydnym tym nie lśni klasztorze."

Głos 2, żeński: Nigdy do końca do mnie nie przemawiał. Jednak trzeba przyznać, że nawet w naszym świecie wywołał małe poruszenie.

Głos 1, męski: To cudowne, że sądził, że grzech jest pociągający, ale wlecze za sobą cierpienia moralne.

Głos 2, żeński: Nie zgadzasz się z tym. Mogłam się tego domyśleć.

Głos 1, męski: Bo schodząc na ciemną stronę powinieneś od początku znać konsekwencje. Że nie wyjdziesz z tego w całości i nie będziesz mógł żyć tak jak dawniej. Tylko głupcy tak sądzą.

Głos 2, żeński: Nic na to nie poradzisz. Musimy po prostu nie popełnić żadnego błędu, poprawić każde niedociągnięcie. Tylko tak osiągniemy perfekcję i zadawalające wyniki.

Głos 1, męski: Czasami wydaje mi się... Nagrywasz to.

[Trzaski, po czym głos męski wydaje się być dużo bliżej.]

Głos 1, męski: Zapominam, że bywasz niebywale uparta.

Głos 2, żeński: Chcę mieć na tym chociaż skrawek Twojej obecności. Jesteś jedną z większych całości, spoiwem, który łączy moje nagrania w całość.

Głos 1, męski: Przykro mi, ale rozmawialiśmy już o tym.

[nagranie urywa się]

Jego słabość II A Tom Riddle StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz