odcinek #3

40 2 0
                                    

Pełna nadzieji ale nie energi, wstałam i się ubrałam w mój nowy mundurek

czyli w  fioletową marynarke z logiem naszego nowego 'domu' , a spodnica jest czarna i też z logiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

czyli w  fioletową marynarke z logiem naszego nowego 'domu' , a spodnica jest czarna i też z logiem.
   Później poszlismy na sniadanie. Dzisiaj były kanapki, a dodatki były do wyboru do koloru, jak mówił tata. Były warzywa , dżemy oraz parę wędlin, ale ja jestem Vege więc pominełam mięsny dział i wybrałam dżem , mój ulubiony Malinowy. Pomyślałam że usiąde przy Hope Mikaealson.
-mogę się przysiąść?- zapytałam
-proszę bardzo - przesunęła się oraz mrógneła okiem
Przysiadłam się i ugryzłam moją kanapkę taką jak w domu.
      Po śniadaniu poszlismy do klas ja do Swojej a Hope do swojej.
      Właśnie weszła Pani Valeria.
-dzień dobry uczniowie !- przywitała się Nauczycielka,
-dzień dobry Pani Valerio!- opowiedziały hurem dzieci, ale jednak najgłośniejszym głosem był glos jednej z bliźniaczek. Chyba Lizzie ale nie jestem pewna .
-dzisiejsza lekcja to będzie oprowadzanie was po szkole - oznajmiła nauczycielka -ustawcie się w pary.
Było 19 uczniów wiec było niedopary, ale na szczęście ,ja znalazłam parę. Ania poprosiła mnie żebym była w parze z nią. Zgodzilam sie, gdyż wiedziałam ze nikt inny tego niezrobi. Osobą bez pary była McKenzie. Po wyjściu z klasy pani nas oprowadza.
-po prawej jest gabinet Pani Vicederector Caroline, zaś po lewej jest gabinet pani pielegniarki. Nazywa się Ona Elena, jest bardzo miła wiec nie musicie się jej bać.-
-dobrze wiedzieć - zażartował Krystian, a jego kumple zaczęli się śmiać. Mi nie jest do śmiechu, żuciłam mu spojrzenie jagbym zaraz miała go zabić. Jestem tak wkużona że wtrącił się mojej ulubionej nauczycielce ze Mam ochotę zucić jakieś zaklęcie na niego, ale w samą porę przypomniałam sobie słowa naszego detektora i szybko odzuciłam tą myśl.
     Reszta lekcji i dnia minęła szybko i spokojnie. Na przerwach gadalam ze znajomymi czyli Hope i Anną. A na obiadzie z nimi siedziałam.
    No właśnie co do obiadu i to muszę przyznać, był pyszny! Były 2 wersje do wyboru : zupę warzywną albo ziemniaki z mizerią i kotletem. Wybrałam wersje pierwszą. Zupa Była taka pyszna, lepsza nawet od tej , która tata gotuje!
    Przez pewien czas myslałam nawet że w szkole jest nawet fajnie, ale pozniej w to lekko zwatpiłam... Ale to już opowiem wam jutro

Szkoła SalvatoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz