Nadchodząca zima w tym roku dla Konohy była nieczuła. Roślinność szybko zaczęła obumierać nie dając nawet szansy na jej ochronę. Zrezygnowana siedziałam na tarasie ubrana w gruby, brudnoróżowy sweter. Na czarnych leginsach do połowy sięgały puchate skarpetki. Z troską spoglądałam, jak moi przyjaciele obumierają. Mimo starań nie udało się uratować żadnego z nich. Zamarły, tym samym pozostawiając po sobie smutek.
Dzisiaj wychodziłam wraz z przyjaciółkami, Naruto i bratem do hali, gdzie mieliśmy spróbować swoich sił w meczu koszykówki. Szczerze nienawidziłam sportu, a gry grupowe były dla mnie tylko powodem do sporów, od których stroniłam.
Opuściłam taras, pozostawiając powoli opadające rośliny i weszłam do ciepłego mieszkania. Kaname wyjątkowo był dzisiaj poza domem, przez co miałam chwilę dla siebie.
Weszłam do wypełnionej po brzegi wodą wanny, do której wrzuciłam różane kuleczki. Wchodząc, poczułam jak gdyby wszystkie troski odeszły w niepamięć. Tak naprawdę za sprawą Naruto było ich bardzo mało. Od miesiąca spotykaliśmy się ze sobą prawie codziennie. Nawet mogłabym stwierdzić, że nie wyobrażam sobie dnia bez ujrzenia radosnej twarzy Uzumakiego. Nie przypuszczałam, że ten gwiazdor aż tak namiesza mi w głowie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na swoje stopy. Zaśmiałam się cicho, przypominając sobie, jak za młodu Yamato zawsze wymyślał śmieszne historyjki związane z każdym palcem.
Po półgodzinnym moczeniu powolnie wyszłam z wanny. Wytarłam mokre ciało ręcznikiem, zauważając niewielką malinkę pod uchem. Było to dzieło Naruto, który, podchodząc pewnego dnia do mnie w pracy, postanowił zamiast pocałować jak zawsze w policzek, zostawić po sobie niewielki ślad na skórze.
Uwielbiałam w nim wszystko. Od radosnych oczu po zaraźliwy uśmiech. Był moim blaskiem nadziei w ponure dni. Zawsze potrafił poprawić mi humor, nie potrzebował do tego dużo. Wystarczyła jedna mina, albo nawet spojrzenie, a ja już radośnie się uśmiechałam. Jednak starałam się nie ulec zbyt blondynowi. Doszłam do wniosku, że wezmę przykład ze swojej cnotliwej przyjaciółki i poczekam z pocałunkiem do dnia, gdy będę go na sto procent pewna. Czułam się jak nastolatka, a nie jak kobieta.
CZYTASZ
Odnaleźć siebie [Naruto Story]
Fanfiction15.06.2019 - #1 - narutooc " - Gaara, możesz mi do jasnej cholery powiedzieć co Ty kombinujesz?! - Brązowowlosy mężczyzna spojrzał na chłopaka który w pośpiechu przeszukiwał przegródki biurka. - Yuki nigdy ma sie o tym nie dowiedzieć. - Stwierdzi...