(ROZDZIAŁ PONIŻEJ)
Witajcie szkraby!
Okej minęło już wiele dni.
Okej to moja wina.
Okej, ale to beznadziejne życie, jemu składajcie zażalenia. :D
Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. Dajcie mi koniecznie znać! <3
Nie wiem czy ktokolwiek pamięta jeszcze to opowiadanie. Ale teraz jesteśmy w momencie w którym Gaara "uprowadził" Yuki.
Co mi zostało powiedzieć? Przeproszam. I mam nadzieję, że jakoś się wdrożycie. Miłego czytania. <3
P.S. Mam ten rozdział napisany od listopada, ale jakoś nie mogłam go dodać. :<
P.S.2 W tym rozdziale pojawi się OC @MC-Anonimek , przepraszam Cię kochana, że ten rozdział wstawiłam tak późno. :( Miłego czytania kochani!
*
~ Vivi
Z każdym pokonywanym kilometrem czułam, jak serce pragnie opuścić moje ciało. Dłonie mi drżały i nawet nie byłam w stanie ogarnąć mętliku panującego w mojej głowie. Starałam się myśleć trzeźwo, analizować sytuację, zachować się tak, jak oczekiwali tego ode mnie na studiach, a później na praktykach.
Jednak w tej chwili zawiodłam.
Wiedziałam, że życie w sądzie nie było mi pisane, żałowałam tego, że się wycofałam. Mogłam pracować w jednej z kancelarii w Stanach, ale nie. Musiałam wrócić do miasta, które od zawsze komplikowało moje życie.
Przez to całe zamieszanie nie zwróciłam uwagi na osoby znajdujące się w samochodzie. Dopiero czując zimną dłoń Lei na swojej rozejrzałam się po aucie. Z przodu siedział Gaara. Był sam i coś mówił. Okazało się, że mówił do mnie.
— Yuki, do cholery! — krzyknął. Widząc, jak raptownie skręca w prawo, złapałam się mocniej za drzwiczki samochodu.
— Co się dzieje? — spytałam niczym w amoku, nie wiedząc, o co tak naprawdę chodzi. Musiał mi coś tłumaczyć podczas mojego wcześniejszego wyłączenia się, gdy doszło do niego, że musi mi ponownie to wyłożyć, puścił pod nosem cichą wiązankę przekleństw.
— Nie za bardzo jest czas na tłumaczenie. Jedziemy spotkać się z resztą, w następnych etapach wszystkiego się dowiesz.
Widząc delikatny uśmiech Lei wnioskowałam, że ona uważniej słuchała Gaarę i wiedziała, co się dzieje. Czułam jej wsparcie, gdy mocno mnie do siebie przytulała. Było mi wstyd, że to nie ja okazałam się jej oparciem. Musiała być przerażona, ale to świadczyło o tym, jaka była silna.
CZYTASZ
Odnaleźć siebie [Naruto Story]
Fiksi Penggemar15.06.2019 - #1 - narutooc " - Gaara, możesz mi do jasnej cholery powiedzieć co Ty kombinujesz?! - Brązowowlosy mężczyzna spojrzał na chłopaka który w pośpiechu przeszukiwał przegródki biurka. - Yuki nigdy ma sie o tym nie dowiedzieć. - Stwierdzi...