1.Spotkanie

58 3 0
                                    

Widzieliście superbohaterów na ulicy ,czy w komiksach .Ich historie choć inne to mają jedną wspólną rzecz . A mianowicie wszyscy ,przed dostaniem supermocy byli ciotami .Nie chcę nikogo obrażać (jeżeli ktoś poczuł się obrażony z góry przepraszam),ale no weźcie taka prawda .Dostali supermoce ,bo byli szczurami doświadczalnymi ,wypadek ,czy też mają geny kosmity ,czy tam czego innego.A gdyby ktoś nie miał wypadku , nie był szczurem doświadczalnym i nie był spokrewniony z żadnym kosmitą .A jednak może nie umiała latać ,czy też nie miała w oczach laseru .Lecz ta osoba była ostatnio na badaniach okazało się że wykorzystuje 50% swojego mózgu podczas, gdy przeciętny człowiek 10% .Mało tego, ta liczba caly czas rosła .Wystarczy, że raz na coś spojrzała przypadkiem, na mało istotna rzecz ,a ja pamiętała .
-Przepraszam nie zauważyłem cię .
Nagle zoriętowałam się, że leżę na ziemi ,a na mnie leży wysoki , dobrze umięśniony , i jakże przystojny blondyn , skądś go znałam ,ale nie mogę sobie przypomnieć z kąd.
-Wszystko w porządku ?
Uśmiechał się ,a ja zorientowałam się , że on nadal leży na mnie ,a ja się na niego gapię .
-Tak tak po prostu gdzieś , cię już widziałam .
Lekko się zaśmiał wstał ze mnie i podał mi rękę .
-Przepraszam panią najmocniej nie zauważyłem pani .Tak wogóle nazywam się Steven Rogers .
-Miło mi McLevis Julia .
Na moje nieszczęście jak na zawołanie 
Zadzwonił mi telefon  .Jak zgaduję moja ukochana mamusia dzwoni poto ,aby przypomnieć mi że jestem singielką ,a twoja siostra ma męża ,dzieci i dotego jest w ciąży jednym słowem bierz przykład z siostry.Jak już odszukałam telefon i spojrzałam na wyświetlać na , którym widniał napis ,,Mama" .
-Boże
Na tę uwagę chłopak roześmiał się zgaduję , że zerknoł na ekran .
-Przepraszam cię muszę odebrać ,bo inaczej ściągnie na mnie całe wojsko , miło było poznać do zobaczenia.
I odeszłam odbierając telefon .
-Jezu dziecko ,czy ty wiesz jak mnie przestraszyłaś nie odbierając.
-Przepraszam mamuś .
-No ja myślę słuchaj wież że twoja siostra ...
Po słowie ,,siostra "przestałam już słuchać i tylko przytakiwałam przez całą drogę do pracy .(Tak wogóle wspominałam ,  że jestem dyrektorką własnego szpitala).Przez całą drogę nie dawała mi spokoju postać Stevena
z kądś go znałam ,ale...
-Córciu jesteś jeszcze ?
-Tak tak mamo jestem mamo muszę kończyć ,bo jestem w pracy .
-Dobrze pa kochanie .
-Pa 
Weszłam do szpitala i przywitała mnie moja pracownica ,a raczej dobra koleżanka  Cat.
-Cześć Julia !
-Hej słońce!
-To co dziś dyżur.
-No.

                                                                                                    
Z góry przepraszam za błędy .

A jednak miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz