*Perspektywa Elinor*
Biegnę, biegnę, biegnę ... Biegnę przed siebie.
Jestem w lesie, jest ciemna noc.
Nic nie widzę. Biegnę nieustannie...
Powoli tracę oddech, ale biegnę. Muszę.
Nie mogę się zatrzymać. Czuje jak robi mi się słabo. Nie mam siły.
Usłyszałam coraz szybsze kroki w moją stronę. Nie poddaje się.
Jednak na próżno moje starania. Upadam. Ktoś jest coraz bliżej. Boję się. Próbuje wstać.
Nagle jednak usłyszałam za sobą krok w moją stronę. Chciałam się odwrócić. Serce biło mi jak oszalałe.
Nie zdołałam zrobić ruchu, gdy usłyszałam huk i w tym samym momencie ...
Obudziłam się cała spocona leżąc na podłodze. Powoli wstałam. Głowa bolała mnie niemiłosiernie. Usiadłam i sprawdziłam godzine na telefonie. 5:01.
Wciąż roztrzęsiona po tym koszmarze zeszłam po cichu na dół do kuchni tak by nikogo nie obudzić zastanawiając się dlaczego akurat ja. Przez tyle czasu nic mi się nie śniło i nagle z nienacka mnie coś goni po nocy w lesie ! Eh.
Postanowiłam napić się wody. Stojąc przodem do blatu było cicho gdy ktoś złapał mnie za ramię.
Podskoczyłam jak opętana. Odwróciłam się ze strachu tak szybko jak to możliwe. I co widze ?
Brata wręcz płaczącego ze śmiechu.
-Ha, ha !!! Bardzo śmieszne ! - wrzasnełam ze złością. - Masz tak więcej nie robić !? Bo jak ja ci coś zaraz zrobie to pożałujesz ! Do jasnej - w tym momencie zasłonił mi usta ręką.
- Ciszej bo obudzisz rodziców. - powiedział dalej hihocząc.
Szarpałam się by mnie puścił. Gdy to nastąpiło obrażona wziełam swoją wodę i poszłam na górę do swojego pokoju. Wchodząc wyburkałam jeszcze pod nosem.
- Jak on śmie tak mnie straszyć. Debil.
- Słyszałem !
Weszłam do pokoju i zamknełam drzwi.
Nie do pomyślenia. Kiedyś mu przywalę.
Położyłam się i przymknełam oczy.*Perspektywa Ami*
Obudziłam się dosyć wyspana. Sięgnełam po mój telefon. 9:07.
Wstałam. Idąc do łazienki miałam dziwne uczucie. Jakiego jeszcze nigdy nie miałam. Będąc w łazience przemyłam twarz zimną wodą. Jednak i to nie pomagało.
Wyszłam z niej i spostrzegłam, że nic nie słysze. Naturalnie mama i tata pewnie są w pracy a młodsze rodzeństwo może jeszcze śpi.
Powolnym i spokojnym krokiem ruszyłam do pokoju mojej młodszej siostry i brata.
Nikogo w nim nie było. Zaskoczyło mnie to bardzo.
Gdzie oni są.
W tym samym momencie za oknem wcale nie ujrzałam naszego podwórka .
Ujrzałam las pełen świerków, sosen i innych rodzajów drzew. Wyszłam z domu by zobaczyć co się dzieje. Wyszłam i widzę, że jestem w lesie, totalna pustka !
Dostałam ciarek na cały ciele.
Nagle usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny i szybkie kroki dwuch osób.
Byli bardzo daleko, lecz słyszałam ich jakby byli gdzieś przy mnie.
Biegli a we mnie rosło coraz większe napięcie.
Mój dom stał się wielką drewnianą hatą.
Serce biło mi bardzo szybko.
Nie wiedząc co robić wbiegłam do domku.
Drzwi zatrzasneły się.
Zaczełam płakać. To wszystko jest tak realne. Boje się. Chcę wrócić do domu. Gdzie ja jestem.
Z rozpaczy wyrwał mnie dźwięk skrzypiących schodów za mną.
Bałam się odwrócić. Bałam się wydać jaki kolwiek dźwięk. Zamarłam. Postać zbliżała się do mnie coraz bliżej i bliżej. W końcu dzielił nas zaledwie krok.
Nie wiedziałam co zaraz nastąpi.
I nagle usłyszałam cichy szept.
- Znalazłem... Dwie jak jedno. Jedno jak dwie. Razem te silne energie złączą się.
Stałam skamieniała jak nigdy wcześniej. Osoba szeptała coś dalej a ja powoli przestawałam jej słyszeć.
Jej głos stawał się być miły i kojący.
Zrobiło mi się słabo po czym upadłam na podłogę z hukiem.
Obudziłam się nagle i tak szybko się odwróciłam, że uderzyłam się ręką o szawkę.
Mama przybiegła.
- Co się stało nic ci nie jest !? Wyglądasz na przerażoną.
- Nie nic, ja po prostu... - nagle poczułam ostry ból głowy- ... ygh. Nic mi nie jest, po prostu boli mnie głowa.
- Zaraz przyniosę ci tabletki i śniadanie.
- Która godzina ?
- W pół do jedenastej, śpiochu. Dobrze, lepiej już wstawaj. Tylko powoli. - rzekła mama wychodząc z pokoju.
Usłyszałam głosy bawiącego się rodzeństwa.
Wszystko było już normalne.
Dziwił mnie tylko fakt, że tak dawno nie miałam, żadnych snów i to tak realnych a do tego przerażających przyprawiających o ból głowy...
Nagle zadzwonił telefon.
Na dźwięk dzwonka trochę się wzdrygnełam.
Wziełam telefon do ręki i spojrzałam na ekran ... ... ...~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Hej. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Chciała bym poprosić o jakąś gwiazdkę złocistą oraz jakiś komantarz od czasu do czasu. 🌟😊 Miło mi by było. Dopiero książka zaczeła się rozwijać. Jeśli chcesz możesz zostać. Piszę bo lubię tworzyć historię. Kiedyś stworzę też inne książki, ale teraz piszę tą. ;)
ps. zdj. w mediach autorskie.🎥
PrincessOfDreams15
CZYTASZ
Ami i Elinor | Dwie Chwile
Short StoryTo opowieść o dwóch osobnych historiach. Ami oraz Elinor. Nieznają się. Każda z nich ma z początku nudne życie. Każdej brakuje w nim czegoś ważnego. Z czasem zaczynaja to odkrywać. Gdy spowalnia się czas nic nie jest w stanie powstrzymać ich ciekaw...