Małe wprowadzenie

374 27 5
                                    

Moją opowieść zacznę od pewnej rzeczy która wydarzyła się gdy byłam mała.....
Miałam ok.5 latek, było deszczowe popołudnie, jechałam z tatą i mamą samochodem. Wszystko było dobrze do czasu......Zaczęły strzelać pioruny. Byłam przerażona, w końcu byłam mała a każdy kto był mały bał się burzy. Zatrzymaliśmy się na chwile na pobliskim przystanku by przeczekać szalejącą pogodę. Tata wysiadł z samochodu bo interesował się takimi zjawiskami atmosferycznymi jak pioruny. Burza zamiast przechodzić nasilała się aż była tuż nad nami. Mama kazała tacie wsiąść do samochodu, ale on upierał się że nie może tego przegapić.
Nadszedł ten moment który wywołuje u mnie bolesne wspomnienia. Bardzo bolesne... Tata odszedł od samochodu i straciłyśmy go z oczu. Mama bardzo się bała wyjść z samochodu, jednakże tata długo nie wracał. Postanowiła go poszukać zostawiając mnie z moim starszym bratem Alexem i moją siostrą Kaili.
Po kilku minutach wróciła i płakała. Zaczęła nas przytulać i ciągle mówiła:
-Będzie wszystko dobrze......dobrze.
Z trudem wymawiała słowa. Ja nierozumiałam co się stało. Pytałam się gdzie jest tata ale ona tylko na mnie patrzyła z zalaną twarzą od łez.
Wkrótce zrozumiałam że tacie się coś stało, bo przyjechała karetka i policja. Z tego co usłyszałam tata zginął na miejscu. Postrzelił go piorun.

Przyjaźń na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz