Urodziny, czy może coś więcej...?

104 12 0
                                    

       Dzisiaj poszłam z Taylor na breakdance. I tak....pogodziłam się z nią. Ja poprostu nie umiem się na nią gniewać. Ale powiedziała mi że to moje życie moja sprawa i się nie będzie wtrącała. Ciesze sie.

Dzisiaj podobno były urodziny Alfiego. Znaczy nie podobno, ale na pewno! Byłyśmy w sklepie i ja mu kupiłam ogromną czekolade. Taylor oczywiście chciała mu zrobić "pranka" i kupiła mu sztuczną mysz. Niewiem co ona miała wtedy w głowie.

Gdy weszłyśmy do sali w której miałyśmy zajęcia z panią Klarys ona zaproponowała, abyśmy zrobili Alfiemu niespodzianke.
-Jak pewnie niektórzy z was wiedzą nasz kolega z przeciwnej dróżyny ma dziś urodziny- powiedziała i lekko się uśmiechnęła- zrobimy mu niespodzianke dlatego przejdziemy do ich sali.

Gdy byliśmy na miejscu było ciemno. Kompletnie nic nie widzieliśmy! Po chwili chyba spotkaliśmy się z jego nauczycielem. Pani Klarys zamieniła z nim parę słów. Ja z Taylor schowałyśmy się tak jak kazał pan. Jednakże nasza kryjówka do najlepszych nie należała bo było już tam kilka osób. I najwidoczniej 3 chłopaków bo coś to nas zaczęli gadać:
-Hej ta miejscówka jest już obczajona przez nas.
-No to może być zsunął dupe abyśmy się zmieściły- powiedziała Taylor a ja o mało nie pękłam ze śmiechu. No i jakby coś to schowaliśmy się pod ławką.

Nadszedł ten moment. Drzwi się otworzyły, bo było słychać jak skrzypią. Weszedł tamtędy Alfi i jego kuzynka Melodii. Chwile Alfi nie wiedział co się dzieje. Wkońcu zapalił światło. Wszyscy krzyknęliśmy "Niespodzianka!". Po jego twarzy możnało wyczytać dużo. Zaskoczenie i tak jakby zniechęcenie? Z grubsza z tym. Było fajnie.

Jeden szczegół. Ten chłopak co był pod stołem....pierwszy raz go widziałam. Chyba należał do grupy Alfiego.

Był wysoki, drobny, wysportowany i miał błękitne oczy. Zupełnie jak ja <3. No i był wkurzający, ale w dobrym słowa znaczeniu. Patrzał się na mnie, jakby widział 8 cud świata. Głupek xd. Mogłabym powiedzieć, że takiemu to tylko jedno w głowie, ale on nie wydawał się na takiego.
-Hej.- powiedział a Taylor zaufana przyjaciółka popatrzała na niego i odeszła. Zabije ją.
-Hej.- odpowiedziałam bo niewiedziałam co by innego powiedzieć.
-Sorry że tak się pchałem na ciebie, ale niewiedziałem, że koło mnie siedzi taka ładna dziewczyna
Zarumieniłam sie i to było chyba widać bo się uśmiechnął.
-Wybaczysz mi?- spytał a ja pierwszy raz tak byłam sparaliżowana.
-No spoko nic się nie stało.
-No niewiem ale twoja koleżanka chyba nie jest za bardzo zadowolona- odwróciłam się za siebie a tam Taylor była wgapiona w nas....ale siaraaa.
-A, nieprzejmuj się nią.
-Jestem Jonathan- podał mi rękę
-Jestem Chrissy- odwzajemniłam uścisk
-Bardzo ładne masz oczy. Szkoda że niewidziałem cie jak było tak ciemno.
-Dzięki...ja też bym wolała wtedy przyjrzeć ci się z bliska, jesteś taki miły- czy ja to właśnie powiedziałam??!! Teraz przypomniałam sobie Justina, ale i tak do niego już nic nie czuje. Nie zaszkodzi spróbować z innym.
-Miło mi. Widze Cię tu pierwszy raz. Jesteś z drużyny pani Klarys?
-Tak a ty pewnie z drużyny Alfiego?
-No jest mi tu bardzo dobrze. Alfi jest wspaniałym kapitanem. Dzisiaj jego święto.
-On jest moim przyjacielem, a ty go znasz tylko jako kapitan czy może się znacie lepiej?
-Poznałem go niedawno. Dowiedziałem się wtedy o breakdance. Niewiedziałem czy iść, ale widzę że to jednak był dobry wybór- zarumienił się i spojrzał na mnie.
-Kilka razy widziałam drużyne Alfiego, ale nie dostrzegłam cie
-Trzymałem się z tyłu. A ty zawsze byłaś z przodu. Pewnie kapitan jak sie nie myle?
-Tak, masz racje. Niewiedziałam, że ktoś może na mnie patrzeć

Tę miłą rozmowę przerwała pani Klarys. "Musimy już wracać na zajęcia"
Musiałam się z nim pożegnać :(.
-To może się jeszcze kiedyś spotkamy?- z nadzieją wyczekiwałam odpowiedzi
-No pewnie. Będę o tobie pamiętał Chrissy.- zrobił się z niego burak. Szybko się odwrócił żebym nie zauważyła.

Dalsze zajęcia minęły na rozmowie z Taylor o Jonathanie. Chciałabym go jeszcze raz spotkać. Jeszcze był Justin...ale oni nie muszą o niczym wiedzieć.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Mam nadzieje że spodobał się wam ten rozdział. Przepraszam, że tak długo nie było publikacji, ale szukałam inspiracji do tego rozdziału. Postaram się teraz wrzycać częściej rozdziały.679 słów

Polecam kanał : tsukushi_chan

Przyjaźń na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz