7

2.2K 215 8
                                    

Brunetka wolno przekręciła klucz w drzwiach i otworzyła je jak najciszej. Szybko weszła do domu, zamknęła je i wzięła głęboki oddech. Na jej ustach pojawił się lekki uśmiech.

Była szczęśliwa, że jest już w domu, ze swoją Lo i ich małym, naprawdę małym, nienarodzonym jeszcze dzieckiem. Mimo tego że była zaskoczona tym iż jej zielonooka piękność jest w ciąży, cieszyła się z tego. Kiedyś odbywała z nią rozmowę na temat dziecka i obie chciały je mieć. Chociaż planowały mieć bobasa po ślubie.

Kobieta zdjęła z siebie buty i bluzę, którą powiesiła na wieszaku w przedpokoju. Walizkę zostawiła w salonie, bo nie chciała targać jej do sypialni. Weszła na piętro i skierowała się do sypialni. Jej wzrok od razu spoczął na śpiącej kobiecie. Szatynka przytula białego misia, którego brązowowłosa dała jej kiedyś na randce. Na ustach Camili pojawił się głupi uśmieszek. Zdjęła z siebie niepotrzebne ubrania i wpakowała do łóżka. Przyciągnęła do siebie zielonooką i przytuliła się do jej pleców. Niemal natychmiast zasnęła.

Rano obudziła się przez promyki słońca padające na jej twarz. Jęknęła zdenerowowana i uchyliła powieki. Leżała na łóżku sama, a do jej nosa docierał zapach smażonych jajek. Zwlekła się z posłania i ruszyła w stronę kuchni, gdzie zastała ubraną w słodki, różowy fartuszek, szatynkę. Kobieta odwróciła głowę w jej stronę i posłała jej uroczy uśmiech.

-Tęskniłam. -wymruczała, gdy podeszła do ukochanej i złożyła delikatny pocałunek na jej ustach.

-Ja też. -zielonooka westchnęła. -Bardzo. -wyłączyła kuchenkę, po czym przytuliła Camilę. Brunetka zachichotała i pocałowała ukochaną w głowę.

Lauren postanowiła wziąć prysznic, w którym towarzyszyła jej Camila. Zielonooka pacnęła swoją narzeczoną w głowę chyba kilkanaście razy, gdy brunetka próbowała dobrać się do jej tyłka.

Później zadecydowały, że wybiorą się do kina na jakieś romansidło. Camila na początku nie zgodziła się na pomysł szatynki, ale gdy ta zrobiła smutną minę, od razu zmieniła swoją odpowiedź. Tak więc kobiety wylądowały w sali kinowej z nastolatkami, które zamiast oglądać film, wstawiały zdjęcia oraz filmy na Instagrama i Snapchata. W pewnym momencie wkurzona Camila poszła do nich i zaczęła mówić, że albo mają wyjść, albo przestać nagrywać. Lauren stwierdziła, że Camila jest ciekawsza, niż jakiś film ze szczęśliwym zakończeniem, więc resztę seansu spędziła na oglądaniu twarzy swojej narzeczonej.

~

Taki króciutki rozdział opisowy, bo nie miałam pomysłu.

Ł.Z.

Jak zajść w ciążę rozmawiając ze swoją narzeczoną ✖ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz