ROZDZIAŁ #9

1.3K 94 25
                                    

Siema siema kurwa witam wielki powrót, brak weny i czasu, wracamy do regularnosci.

-Mówiłem że wpadnę.
Gdy dotarło do mnie co próbuje zrobić, chłopak był już w połowie drogi do mojego domu.

-Pogięło cię chyba - odpowiedziałam próbując go dogonić, lecz wypite procenty nieźle mi to utrudniały.
Nawet mimo nietrzeźwości wiedziałam że Luke i mój dom to bardzo złe połączenie i nie skończy się dobrze. Nigdy nie było u mnie żadnego chłopaka i on nie będzie wyjątkiem.

-Czemu? - uśmiechnął się Luke odwracając się w moją stronę, ale nadal nie zwalniając kroku. Jeśli moja mama by go zobaczyła, nie odciągnęłabym się od niej do przyszłego miesiąca.

-B-bo nie? A dlaczego tak? - nielogiczne i głupie odpowiedzi to standard w rozmowie z tym idiotą, i już się nawet zaczęłam przyzwyczajać.

-Nie dramatyzuj, będzie fajnie - rzekł zaledwie parę metrów od moich drzwi. Zatrzymał się i czekał aż wreszcie dojdę, a że mi się nie uśmiechało być obok niego, zatrzymałam się dalej.

-Nieźle się bawię, ale musisz już iść, serio - powiedziałam tak poważnie, jak tylko mnie stać, lecz w odpowiedzi Luke zaczął się śmiać i do mnie podszedł.

-Możemy tak stać, albo pójść niepostrzeżenie do twojego pokoju i się dobrze bawić - odpowiedział opierając się o ścianę domu.

-Co masz na myśli dobrze się bawiąc? - zapytałam czując znajome uczucie w brzuchu. To pewnie od alkoholu.
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko.

-No nie wiem, co wolisz. Warcaby czy szachy?

Zaniemówiłam, z krążącą po mojej głowie myślą czy on mówi poważnie czy się zgrywa. Bo naprawdę czasem ciężko to odczytać po jego zachowaniu.

-Ja na przykład wolę szachy - dopowiedział widząc moją dezorientacje.

-Dobra, masz pół godziny, nie rozgaszczaj się za bardzo.

-Wiesz, kulturalni ludzie mówią żeby się rozgoscić - poprawił mnie gdy otwierałam drzwi. Spiorunowałam go wzrokiem mówiącym zamknij pysk, i chyba zrozumiał przekaz bo był cicho przez całą drogę do pokoju.

Zamknęłam moje białe drzwi na klucz, i odetchnęłam czując o wiele większą swobodę ruchu i rozmowy. Przynajmniej do chwili aż zorientowałam się że przecież on jest tu ze mną.

-Nie dotykaj nic, nie dotykaj mnie, nie bądź za głośno, i odliczaj swój czas - powiedziałam siadając na łóżko i włączając telefon. Snap był przepełniony setką zdjęć z naszego spotkania, do ktorego później dołączyło sporo osób ze szkoły. Nie powiem, że nie było fajnie, chociaż nie czuje się ani trochę dobrze, napieprzają mnie plecy, głowa, i brzuch. Czułam ogromną senność.

Nagle nastąpiło wielkie poruszenie, i przez chwilę byłam w powietrzu. Luke skoczył koło mnie na łóżko, wywołując niemały hałas.

-Co ty robisz idioto? - zapytałam głośno, wstając do pozycji siedzącej.

-Czemu mnie wyzywasz? - zapytał leżąc na plecach i patrząc na mnie z dołu.

-Bo tylko to mi przychodzi na myśl gdy na ciebie patrzę - powiedziałam zirytowana, i chciałam już wstać z łóżka po jakieś tabletki, gdy chłopak wstał do pozycji siedzącej i przyciągnął mnie na swoje kolana.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 16, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Your hugs are my favorite. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz