»WASZ PIERWSZY POCAŁUENK I „KOCHAM CIĘ".«

5.1K 153 36
                                    

1. Scott –

» Razem ze swoim przyjacielem Scottem wybrałaś się na spacer po lesie, ale nie tym w rezerwacie tylko takim pięknym, magicznym. Szliście leśną dróżką, słońce przyjemnie grzało, a delikatny wiatr wprawiał w ruch drzewa, które były już pięknie zielone. Dzisiaj były twoje urodziny, właśnie z tej okazji wybraliście się na ten spacer. Szłaś patrząc na swojego przyjaciela, który co chwile poprawiał spadający  z ramion plecak. W pewnym momencie Alfa zatrzymał się. Zaczął się rozglądać i skręcił w prawo. Zaskoczona ruchem Scotta weszłaś w wysoką trawę.
     — Scott. Gdzie ty mnie do cholery ciągniesz? — spytałaś.
     — Już niedaleko. — oznajmił.
     Przedzieraliście się przez chaszcze, gdy zauważyłaś niewielki pomost. Nawet nie wiedziałaś, że w tym lesie jest jezioro. Z pomocą McCall'a weszliście na drewnianą konstrukcje, wilkołak rozłożył koc, który ze sobą przyniósł, oraz kilka kanapek i butelkę wody. Siedzieliście na kładce rozmawiając i śmiejąc się. Słoneczko uśmiechało się do was, a nogi moczyliście w chłodnawej wodzie. Nagle zapadła miedzy wami cisza. Nie taka niezręczna, wręcz przeciwnie. Po chwili chłopak odezwał się.
     — [y.n.] muszę Ci coś powiedzieć. — do tej pory wpatrywałaś się w fale, a teraz patrzyłaś na przyjaciela. — Jest to dla mnie... i chyba dla Ciebie bardzo ważne. — spojrzał na ciebie, a ty wzrokiem kazałaś mu mowić dalej. — Od dłuższego czasu, coś jest ze mną nie tak... — chłopak nie spuszczając z twoich oczu wzroku, przybliżył się.
     Ujął delikatnie twój podbródek i musnął twoje usta. Przez milisekundę nie wiedziałaś co zrobić, ale oddałaś pieszczotę. Scott lekko pogłębił pocałunek, a ty wyjęłaś nogi z wody i skrzyżowałaś je, tak że siedziałaś do niego przodem. Swoje ręce położyłaś na jego karku, splatając palce. Przyciągnęłaś go siebie, czując dziwny ścisk w podbrzuszu. Przyjemny ścisk. McCall swoje dłonie ułożył na twojej talii i w każdym miejscu, w którym jego ciało stykało się z twoim czułaś ciepło. Po chwili odsunęliście się od siebie.
     — Kocham Cię [y.n.], najbardziej na świecie. — powiedział, po czym otuliłaś go swoimi ramionami.
Siedzieliście tak jeszcze kilka godziny, przy zachodzie słońca wskoczyliście do jeziora.

2

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




2. Stiles –

» Pierwszego dnia wakacji Stiles zabrał cię nad morze. Droga była dość długa, dlatego w międzyczasie zdrzemnęłaś się. Gdy dotarliście na miejsce ruszyliście deptakiem oglądając kolorowe reklamy i wszelkiego rodzaju zabawki. Mogliście zaobserwować ludzi z całego świata. Zatrzymaliście się przy stoisku i zamówiliście po gofrze. Jedząc je weszliście na molo. Fale odbijały się o brzeg i podpory mostu, słońce świeciło, a wokół można było usłyszeć wesołe krzyki małych dzieci. Przystanęliście na chwile i oparliście się o barierkę. W pewnym momencie odezwałaś się.
     — Stiles? — spytałaś, a chłopak mruknął i odwrócił głowę w twoją stronę. — Co byś zdobił, gdybym tak się nachyliła i wpadła do wody?
     — Umiesz pływać, przeżyjesz.
     — No dobra, ale jeśli zaczęła bym się topić? — dopytywałaś.
     — Wskoczyłbym za tobą i uratował bym cię. — oznajmił.
     — Dlaczego? — spytałaś, przegryzając język i spoglądając w oczy bruneta.
     — Bo jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. — powiedział i zanim zorientowałaś się co Stiles powiedział, pocałował cię.
     Od kilku miesięcy podkochiwałaś się w przyjacielu, ale nie miałaś odwagi powiedzieć mu co czujesz.
     Oddałaś pieszczotę. Pocałunek był delikatny i jednocześnie namiętny. Kiedy zabrało wam powietrza odsunęliście się do siebie, załączając czoła i nosy.
     — Kocham się [y.n.]. — powiedział i pocałował cię w czoło.
     — Ja ciebie też...

Ale dziś wiaterek, czyli preferencje Teen Wolf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz