Kłótnia o AU

853 61 57
                                    

Właśnie siedziałem sobie w Outertale i rysowałem kosmos. Wtem usłyszałem kroki, odwróciłem się i zobaczyłem Errora.

- Ooooo... Cześć Error.

Przywitałem się, dla niego też powinienem być choć trochę miły. Ciekawe czy w ogóle odpowie.

- I co się tak cieszysz tęczowa gębo? Nie mam zamiaru spędzać z tobą czasu, mam robotę do wykonania a ty mi przeszkadzasz w planowaniu zniszczenia.

- Jestem ciekawy, który świat tym razem chcesz zniszczyć

- Cóż to żadna tajemnica.

- To czemu nie powiesz?

- Bo nie jestem głupi Ink. Wiem, że wpierniczysz mi się w plany i zepsujesz mi całą przyjemność z chaosu, który tam stworzę.

O czym on znowu papla? Po chwili znowu się odezwał.

- Undertail zasługuje na zniszczenie.

- CO?! NIE!!

Wykrzyczałem nawet to okropieństwo ma prawo istnieć

- Nie interesuje mnie co myślisz Ink.

Nie ukrywam wpienił mnie trochę.

- Każde stworzenie ma prawo żyć!!

- Widziałeś co tam się wyrabia?!

-... No tak.

Odpowiedziałem kiwając głową i rumieniąc się.

- No to ja spadam.

Powiedział patrząc na mnie dziwnie i wszedł chyba nie do tego AU co chciał . Usłyszałem tylko ,,Nie chce zabijać papy" ( Do tych co nie czytali jeszcze perspektywy Errora : ciekawe czy zgadniecie z czego to XD) i soczyste  ,,Kurwa mać!!!" Errora i portal się zamkną. Po tym wszystkim zwinąłem swoje manatki i udałem się na spotkanie  Freshem na umówiony wypad na kawę.

TIME SKIP : W jakiejś kafejce 

Siedzimy i czekamy na tą kawę jakieś dwadzieścia minut. No ja nie mogę ile można szykować dwie kawy dla jedynych klientów, u Grillby'ego już dawno już byśmy pili nie tyko kawę! Wkońcu fresh przewał ciszę.

- No i jak ci mija dzień kolorowy ziomku?

- Jedno słowo ,,Error(404 XD)".

- Widać mój bro nieźle ci na ambicje wjeżdża.

- A żebyś wiedział, on mnie czasami tak denerwuje... ostatnio nawet go uderzyłem w twarz i się zawiesił, czemu tak na to zareagował?

Mówiąc to spuściłem wzrok na moje ręce, nie wiedziałem do końca, co mam o tym powiedzieć. W końcu przyszło nasze zamówienie.

- Przepraszam, że panowie tyle czekali, ale mieliśmy małe problemy na zapleczu.

- Nic siem nie stało maj frend.

Ja się tylko nie wiem czemu, uśmiechnąłem promiennie i zacząłem popijając powolutku moją waniliową kawusie. Fresh robił to samo tyle, że on miał latte.

- Wracając.

Zagaił.

- Error ma Afenfosmofobie, czyli strach przed dotykiem. Jak byliśmy mali próbowałem go tulić, ale zawsze mnie odpychał  jakimś patykiem.

Na to ostatnie parsknął śmiechem tak ja.

- I powiadasz, żeś go dutkną. -głośne wciąganie powietrza do nosa- Najwyżej siem focha a na następny dzień normalnie z tobą gada.

- Zdążyłem zauważyć...

- PPfffffyy... to zmieniam temat. Jak tam sprawy sercowe.

- Moje serce jest w porządku, nie wiem o co ci chodzi.

- O nie! Jesteśmy zgubieni! ( nawionzanie Stachu Jones XD ) A tak serio to, oj ty już dobrze wiesz o co mi chodzi. Wyrwałeś ty ostatnio jakąś fajną loszke?  ( ͡  ° ͜ʖ ͡  °)

- Nie, i nie gadaj jak Lust. =,=

- K to dej mnie opowiedzieć jaka mnie siem fajna kobitka trafiła.

- Oke.

I zaczął opowiadać jak to on poznał jakąś babkę.


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Roo: - Ale że piaskową ??

BS: - Nie prawdziwą wiesz.

Roo: - XD

BS: - X3

Nic nie czuję !! - Ink ( Errink )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz