Po tym wszystkim wróciłem się do Fresha, ciągle mając tęczowego buraka na twarzy, wchodząc do jego mieszkania, trzasnąłem drzwiami i walłem się na kanapę.
- Heeeeeeeeej juz wróciłeeeeeś? *chowa rozpiskę planu ,,Jak spiknąć Errora z Inkiem"*
- Tia wróciłem.
- I co tam z Errorem?
Gdy usłyszałem JEGO imię, przeszedł mnie dziwnie przyjemny dreszcz.
- Co masz na myśli?
- Eee... noooo w sensie jak siem on czuje? No przecie chory on był.
- A no tak. On... czuje się dobrze.
Przed oczami pojawiła mi się twarz Errora, przez to miałem na twarzy jeszcze większego buraka.
- A czemu ty siem tak rumienisz co?
- C-co? N-nie wiem o-Oo czym mówisz!
Schowałem twarz w szaliku.
- *Nieuzasadniony wdech* TY SIĘ ZAKOCHAŁEŚ W ERRORZE!!!
Pewnie teraz ma ten wielki zaciesz na ryju. AAAAhh O LOSIE CZEMU TY MI TAK UPRZYKRZASZ ŻYCIE!?
- CO?! NIE!!
Oczywiście zaprzeczyłem, bo przecież nie przyznam najlepszemu przyjacielowi, że zakochałem się w jego bracie, który na dodatek jest moim wrogiem.
- Tak!
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Nie!
-Tak!
- HA!!!! Przyznałeś się!
- Wcale nie!
- Wcale tak! Przed miłością nie uciekniesz. MIIIIIŁOOOOŚĆ ROOOOŚNIEEE W OOOOKÓŁ NAAAS!!!
Resztę dnia spędziliśmy na kłóceniu się jak to ja się zakochałem w Errorze. Następnego dnia wróciłem do Anty-Voidu, zastałem tam małego Gotha, który praktycznie ,,pływał" w laleczkach Errora, mały trzymał w rekach dwie z nich. Zadałem sobie dwa pytania: Co on tutaj robi i to sam otoczony rzeczami Errora oraz dlaczego podobizny moja i Errora się przytulały.
- G-Goth co t-ty ro-r-robisz?
- *cichym głosem* Bawie sie. (teksty tego SYŁODKIEGO malucha będą z BYŁĘDAMI)
Powiedział po czym przytulił do siebie maskotki (w sensie lalka do lalki), widząc to zarumieniłem się. W ten obok mnie pojawił się Error.
- Co Kurwa?!
Podskoczyłem słysząc jego krzyk. Stałem osłupiały i tylko patrzyłem się w te dwie małe laleczki w rękach malca, mając przy tym tęczowego buraka na mojej twarzoczaszce.( Czemu nie umiem wymyślić czegoś bardziej kreatywnego.(╥﹏╥) ) Error też był w szoku, wywnioskowałem to z tego, że nie ruszył się ani nic. Po nie wiem dokładnie jakim czasie podszedłem do niego i szturchnąłem go łokciem w żebra, odwrócił głowę w moim kierunku, no nie powiem z deczka się dziwnie na mnie popatrzył.
- *szeptem*No weź coś zrób no.
- Yy-yyy-y j-już już!!
Okeeeej? Coś dziwnie się zająkał, a raczej przyciął. Oke podszedł do niego, ciekawe co wymyśli
- H-heee-e-eej Goty-y!
- Cesć wujku Elol! Cemu tak dziwnie muwiiiiiiiiiss???(❍ᴥ❍ʋ)
- A-aa tak ja-aakoś... Wiesz c-co koo-oochanie, może odołożysz teraz tt-e-te kukiełki i pó-óójdziemy na Nice cream?
- Mama mówi, ze nie moge bo byłe niegzecny. (´ー`)
- A-aale oo-o-onaa nie musi wiedzieć-ćć.
-Jej!!!!!ʕ•ᴥ•ʔ
OK Z NIM JEST NAPRAWDĘ ŹLE!!
⊙﹏⊙Error wzioł Gotha na ręce i Otworzył portal, po chwili zostałem sam ze swoimi myślami. Co tu się właśnie stało??
-CZY ERROR BYŁ W KOŃCU DLA KOGOŚ MIŁY?! Aleee to chyba dobrze. Boże on jest taki boski!!... ZARAZ CO!? KURNA CO JA MAM WE ŁBIE!? Nooo ale jak tak sobie myślę toooo on naprawdę jest przystojny.... O kurka zaczynam gadać przez niego do siebie.
●\\\\\\●Mówiąc to rumieniłem się bardzo ale to bardzo mocno. Po chwili poczułem dziwne uczucie i ciasnote w spodniach. UPS! ( ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) )
______________________________________
Roo: - Ty zboczona jesteś >-<
BS: - Oj wieeeem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Roo: - Ja sobie idę.
BS: - To wypierdalaj do swojego męża.
( ͡° ͜ʖ ͡°)Roo: - *zatrzymuje się przy wyjściu* Co!?
BS: - No twój Sans życia.( ͡° ͜ʖ ͡°)
KseseseseseseseseseRoo: - A spierdzielaj! >\\\\\\\< *ucieka*
Candy pop: - ( ͡° ͜ʖ ͡°) hehe
BS: - A ty tu czego!?ಠ_ಠ
Cp: - Tam gdzie zboczenie tam i ja.
( ͡° ͜ʖ ͡°)BS: - Wracając do creepypasty!!ಠ_ಠ
Cp: - OKE BAYOOOOOOOOO!! ( ° ͜ ʖ °)
BS: - Idiota. ಠ_ಠ
CZYTASZ
Nic nie czuję !! - Ink ( Errink )
FanfictionInk zauważa, że Error jest coraz mniej aktywny w swojej ,,pracy". Czy gdy pozna powód lenistwa swojego wroga zmieni do niego swoje nastawienie? Historia pisana z perspektywy Inka. Perspektywe Errora możecie przeczytać u Roo755Hisui