27.05.2015 - dzień rozprawy
- Proszę wstać, Wysoki Sąd idzie.
- Louis Tomlinson pozwany o dziesięć zabójstw. Wszystkie ofiary nagle znikały bez śladu. Motywem domniemanym jest homofobia. Każda ofiara miała podcięte gardło i połamane piszczele. W tej sprawie nie ma świadków bezpośrednich. Morderca idealny. - Louis na te słowa uśmiechnął się zadziornie.
"- Był moim bratem.
- Był moim tatą. Przybranym, ale tatą.
- Był moim chłopakiem.
- Był moim mężem." - te słowa padały z ust świadków. I cóż, wypowiedziane dławiąc się łzami, lub głosem wypranym z uczuć, satysfakcjonowały szatyna. Co do jego zachowania; było nieokreślone. Z jednej strony, nie rzucał żadnymi komentarzami, ale z drugiej w ogóle się nie przejmował rozprawą. Na przykład oglądał sobie paznokcie.- Zaraz zostanie ogłoszony wyrok w sprawie Louisa Tomlinsona. - te słowa ożywiły niebieskookiego. Czy się stresował? Nie. On bardziej czekał na to jak na ogłoszenie wyników konkursu. Był podekscytowany.
- Louis Tomlinson, lat dwadzieścia cztery, za zabójstwo dziesięciu osób, zostaje skazany na dwadzieścia lat więzienia o zaostrzonym rygorze, w zawieszeniu na dwadzieścia pięć. Ewentualne dalsze działania po odzyskaniu wolności, skazują go na dożywocie. - prokurator siadł.
Sala opustoszała.
Wszystko ucichło.
Tylko nie umysł Louisa.
Pierwszy raz miał wyrzuty sumienia.
6969696969
Hejo!
Dzisiaj rozprawa, są to urywki, więc nie doszukujcie się spójności ;)
Jak jest to pochyłą czcionką, to to są początki zeznań rodzin ofiar, jak coś XD
Do nastęnego!
LARloveRY
CZYTASZ
It wasn't a mistake || Larry
FanfictionCzłowiek się uczy na błędach. W większości przypadków tak. Jednak nie w "pracy" Louisa. Tam możesz popełnić jeden błąd na całe życie. Czyli, gdzie Louis Tomlinson, morderca ścigany latami, wreszcie zostaje złapany i umieszczony w więzieniu o zaostr...