Sprawdź, czy przeczytałeś rozdział 15, bo wstawiam je w krótkim odstępie czasu!
Miłego czytania xx
7.06.2015r. - jedenasty dzień w więzieniu, niedziela.
Cholerna niedziela. Ten dzień zawsze wywoływał u Louisa nostalgię i zamyślenie. Niedziela jest dniem dla rodziny i najbliższych. On takich nie posiadał (no chyba, żeby liczyć Harry'ego, który nie dał znaku życia od wczoraj). Siódmy dzień tygodnia przypominał mu o samotności i o gównie w jakim siedzi po uszy. Wstydzi się za siebie. Za to, jak łatwo dał się ponieść emocjom i powodować takie spustoszenie.
Spojrzał na swój pierwszy tatuaż. "28" na trzecim i czwartym palcu lewej ręki. Dzisiaj też. Dzisiaj, gdyby był na wolności, ktoś straciłby życie, najprawdopodobniej. Taka była jego zasada; mordował tylko wtedy, kiedy suma w dacie wynosiła dwadzieścia osiem. Dlaczego? A no dlatego, że dzień morderstwa Darcy to był trzynasty września dwa tysiące szóstego roku.
Psychol. Tak Lou siebie określił. Nie dość, że morderca z dziwnym motywem, to jeszcze mający specjalne zasady zabójstw. No popierdolony. Tyle.
Nagle poczuł chęć rozmowy z kimś. Nie, on chciał porozmawiać z Harrym.
696969
Hejo!Teraz będzie kilka rozdziałów takich króciutkich z małymi rozkminami Louisa, ale obiecuję, akcja jeszcze będzie ;)
Do następnego!
LARloveRY
CZYTASZ
It wasn't a mistake || Larry
Fiksi PenggemarCzłowiek się uczy na błędach. W większości przypadków tak. Jednak nie w "pracy" Louisa. Tam możesz popełnić jeden błąd na całe życie. Czyli, gdzie Louis Tomlinson, morderca ścigany latami, wreszcie zostaje złapany i umieszczony w więzieniu o zaostr...