[Ciel]
-Tam jest!!! oznajmiłem. Lecz strażacy nie zareagowali. Zamartwieni rodzice nie wiedzieli co robić, a ja rozwścieczony i przestraszony krzyknąłem
- Sebastian, ratuj ją to rozkaz!!!
W odpowiedzi usłyszałem tylko szybkie Yes, My Lord i po chwili z kłębu kurzu wyłoniła się [ ] niesiona przez demona na rękach.Rodzice dziewczyny w tym czasie zadzwonili po pogotowie, które już nadjeżdżało.
[Sebastian]
Naszczęście dziewczyna oddychała nawet przez chwilę otworzyła oczy i uśmiechnęła się.
[ ]
Nagle poczułam się ulgę, mogłam swobodnie oddychać. Ktoś mnie podniósł, był to Sebastian. Na chwilkę otworzyłam oczy i gdy ujżałam Ciela uśmiechnęłam się w jego stronę.
Usłyszałam ambulans. Po chwili demon odstawił mnie na nosze i ruszyliśmy na sygnale.W drodze do szpitala badali mnie. Słyszałam tylko coś o złamanym żebrze ale z bulu zemdlałam.
Gdy obudziłam się byłam już w szpitalu. Obok stał lekarz, a za nim Ciel z moimi rodzicami. Cieszyłam się, że przyszedł.
[Lekarz]
-Ma złamane tylko dwa żebra i przetarcia gdzie niegdze więc jak na taki wypadek bardzo dobrze.
[Ciel]
Lekarz poszedł, a razem z nim rodzice [ ]. Zostaliśmy sam na sam. Usiadłem przy niej i złapałem za rękę. Otworzyła oczy i powiedziała
-Dziekuję, kocham cię.
Cichym lekko zduszonym głosem. Nic nie mówiłem pocałowałem ją tylko w czoło. Uśmiechnęła się tak słodko jak zawsze.[ ]
Gdy Ciel pocałował mnie w czoło uśmiechnęłam się i zapytałam o Bajkę. Ucieszyłam się z powodu, że ją uratowałam ale też i zmartwiłam, bo nie będę mogła jeździć przez co najmniej dwa miesiące. To było strasznie ale bynajmniej był przy mnie Ciel.
CZYTASZ
Miłość w siodle ~ Ciel ~
FanfictionCzy zwykła dziewczyna z wioski mająca zamiłowanie do koni zostanie kimś więcej ? Czy angielski arystokrata z kamiennym sercem znajdzie miłość ? Czy Sebastian zje duszę Ciela ?