Pov Marcjanna

Siedziałam na łóżku była godzina dwudziesta. Pisałam z Wiktorią na temat Emila i Pawła kiedy temat się rozkręcił chciałam jej wytłumaczyć, że nie jest wcale tak jak ona mówi. Sądziła,że Emil nigdy nic do niej nie poczuje i że nawet jej nie lubi, ja miałam inny pogląd na tą sytuację. Jego nastawienie do jej osoby było pozytywne i na prawdę mają spore szanse na szczęśliwy związek. Wiktoria nie potrafi uwierzyć w swoje szczęście i w swoje możliwości. Moim zdaniem była naprawdę urocza, miła kochana, pomocna i to wszystko tworzyło z niej ideał. Kiedy mówi mi, że jest nic nie warta robi mi się przykro, że ma takie zdanie o sobie może dla innych jest tylko nic nie znacząca osobą, ale dla nas jest wszystkim. Kiedy za kilka dni spotkaliśmy się w szkole wzięłam ją na górę gdzie Emil miał lekcje. Emil cały czas na nią zerkał nie wiem czym było to spowodowane, ale patrzył na nią bardzo łagodnie a nawet wręcz uroczo. Kiedy wspominałam w jego towarzystwie o niej często o nią wypytywał i z uwagą słuchał tego co mam do powiedzenia na jej temat. Nie dawno się z nim spotkałam rozmawialiśmy jak zykle.

- Jak tam z Pawłem? - zaśmiał się szturchając mnie łokciem w żebra.

- A nijak. - odsunęłam się śmiejąc się przy tym.

- No coś ty. - usiadł i wziął kubek z herbatą. - Chyba coś tam wiesz?

- Ha, no nie do końca. - przewróciłam oczami i zamknęłam szafkę wyjmując z niej słoiczek z kawą.

- Mhmm... - mruknął zawiedziony. - A co tam u Wiki? - dodał niespodziewanie.

- Oo u Wiki. - uśmiechnąłam się promiennie. - Chyba dobrze za jakiś czas do niej zadzwonię i zapytam od ciebie. - puściłam mu oczko i usiadłam na przeciwko niego.

- No okey... - spojrzał na mnie i napil się herbaty. - To co u ciebie? Gadałaś z Wiktorią na ten teamt? - odstawił kubek na stół.

- Pisałam jej sms,y powinna o wszystkim wiedzieć, ale nie wiem co sądzi o tej sprawie. - wyjaśniłam.

- Porozmawiaj nią o tym. - powiedział i uśmiechnął się lekko.

Temat zszedł na naszego kumpla z osiedla. Emil często wspomina o Wiktorii w rozmowach, można po tym wywnioskować, że naprawdę jest zainteresowany jej osobą i bardzo ją lubi. Ostatnio nawet dał pomysł na tą książkę ☺

- Często z nią o tym rozmawiam teraz jej trochę odpuszczę. - Roześmiałam sie i spojrzałam na także rozbawionego rudowłosego chłopaka. 

- Nie przesadzaj, mi to nie przeszkadza to pewnie jej tym bardziej, dziewczyny tak mają... - oznajmił z uśmiechem. 

Pokiwałam głową chociaż w sumie widziałam, że nie za bardzo lubi ten temat, a ostatnio wręcz go unika. Nie złoszczę się na nią, każdy ma swój własny świat czasem jej to wypominam,ale tylko wtedy gdy poniosą mnie emocje i bezradność w całej tej sytuacji. 

- Miałaś pojechać ze mną i Grubym do pizzeri. - Powiedział rudowłosy chłopak. 

- No tak... - Powiedziałam nie pewnie, co prawda obiecałam  mu to i obiecałam,że wezmę Wiktorię. - Może innym razem...

- Okej...


                                                                    ***

Tyle razy jej tłumaczyłam, że jeśli się postara to ma to jak na dłoni... Może wszystko tylko nie chce, strach a może lenistwo jej na to nie pozwala. Miłość wymaga pracy, cierpienia, wytrwałości i przede wszystkim  cierpliwości jesli posiadasz wszystkie te rzeczy zwycięstwo masz pewne...

Rozmowy o Emilu najczęściej opierały się na moim jak widać bezskutecznym tłumaczeniu, że sie jej uda, a Emil bardzo ją lubi. Między nimi nie ma żadnych spin i z tego co mi wiadomo nigdy żadnych nie było, mają wspólne pasje nawet podobne charaktery po prostu związek idealny tylko trzeba nad nim popracować...  Ale żadnemu z nich się nie chce i w tym problem... :( 



Hejo !!!! Macie rozdziałek kolejny napisze Wiciaa :* Więc czekajcie... Pozdrawiam serdecznie !! 

~ Ma

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szczęście nie jedno ma imięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz