*Prolog zawiera sceny odpowiednie dla osób powyżej 16 roku życia. Czytasz na własną odpowiedzialność! *
Poczułam jego gorący dotyk. Pieścił moje piersi z taką delikatnością, a zarazem łapczywością. Pomiędzy pocałunkami pytał się czy na pewno tego chce, czy go pragne, czy ma przestać, a ja odpowiadałam tylko cichym mruczeniem.. Odpowiadałam na jego pomruki. Nie kontrolowaliśmy tego i nie chcieliśmy. Wciągneliśmy się w wir rozkoszy i prawdopodobnie była to droga bez powrotu.
Nagle zamknął mnie w uścisku zaprzestając wszystkiego co do tej pory czynił. Był tak blisko że poczulam jego penisa ocierającego się o mój brzuch.
Cholera, jak wielki. Pomyślałam przełykając śline.
Chce, chce go, pragnę...
- Czego pragniesz? - spytał chrapliwym głosem i wtedy zorientowałam się że musiałam pomyśleć to na głos.
Spojrzałam na jego twarz i opuściłam ręce z pleców na jego tyłek.
Boże jaki jędrny.. I zjechałam dłonią na męskość chłopaka. O kurwa...
- O kurwa, Rachel... - mamrotał.
Zaczęłam powoli pocierać go przez spodnie. Chłopak był nade mną, więc lekko zepchnęłam go ze mnie żeby położył się bokiem. Jedną ręką wciąż trzymał mnie w objęciach za to druga była "ręką bezpieczeństwa" którą trzymał na swoim biodrze kiedy macałam jego sprzęt.
Po chwili zaczęłam całować go w szyję i jeździłam palcami po brzuchu. Pozbyliśmy się koszulkę co nie sprawiało teraz żadnego problemu. Problemem były tylko te jeansowe spodnie do jasnej cholery!
Nagle jednym ruchem odpiełam mu guzik od spodni i włożyłam rękę pod spodnie.
- ...
- Rachel - szepnął spoglądając na mnie i w trybie natychmiastowym złapał się za krocze żebym nie poruszyła dłonią.
- Nie masz bokserek... - jęknęłam.
- Jak widzisz.. - mruknął speszony.
Ścinęłam jego dobrze wyglądającego w mojej dłoni kutasa.
- Chyba "jak czuje" - zamruczałam - Przegrałeś zakład... i miałeś je nosić jako zabezpieczenie przede mną..
Nie odezwał się tylko mnie pocałował. Złapał mnie za szyję i namiętnie pocałował aż zaczęło mi się kręcić w głowie.
- i o to chodziło. Nie chciałem Cię dziś powstrzymywać.. Nie dałbym rady i ty również.. - jęczał kiedy sprawnym ruchami dłoni robiłam mu dobrze. - Rachel... Kurwa..!
- Sam jesteś 'kurwa'. - burknęłam.
Spojrzał na mnie i wsadził mi rękę w spodenki.
Moje ciche jęki rozbrzmiały w pokoju. Jego palce pracowały delikatnie ale natarczywie.
Pragnął mnie. Ciągle mruczał, jak ja. Gdybyśmy przestali tyle jęczeć od samego wstępu w pokoju rozbrzmiewały by kojące pomruki.
Nagle jednym ruchem był nade mną i całując mnie ściągnął swoje jeansy, a potem moje spodenki. Po chwili zjeżdżał pocałunkami na moją szyję, później pieścił piersi, a potem zaczął zjeżdżać niżej, aż dotarł do mojej dopiero co ogólnej cipki.
- Planowałaś to.. - mruczał
- Nieprawda.. - wyjąkałam pomiędzy jękami kiedy robił mi placówkę.
Poczułam jego język w środku i oszalałam, a co dopiero się stanie jak wsadzi swojego kutasa.
- Kurwa, nie wytrzymam już.. - nagle sytuacja się zmieniła, był już twarzą w twarz ze mną, a ja potrzebowałam chwili czasu żeby się zorientować o co chodzi i nagle poczułam. Trzymał w dłoni swoją bestie i jeździł prąciem po mojej piczce, drażniąc mnie. Zaczęłam cicho pojękiwać co chyba przelało szalę. Jednym solidnym ruchem wsadził go do połowy.
Mój jęk rozkoszy był głośny, ale kiedy wsadził go do końca poczułam taką rozkosz i napływające gorąco. Zacisnęłam paznokcie na jego barkach i plecach.
Zaczęłam jęczeć jego imię w rytm jego uderzeń.
- Kocham Cie.. - wyjęczałam i poczułam jak jeszcze bardziej zaczyna twardnieć - No kurwa, Kocham!
Tej nocy zatraciliśmy się w sobie, ale czy to dobrze?
CZYTASZ
Sad Song [PL] Wilcza Pieśń
Hombres LoboJako dziecko obiecana przyjacielowi brata tylko po to żeby połączyć rody, jako prawie dorosła kobieta zakochana do szaleństwa w nieprzewidywalnym drapieżniku.. Rachel Walker - czy wysłuchasz jej smutnej piosenki? (Uwaga: Romans)