- Muszę ci coś powiedzieć.
- Tak, hyung?
- Zostaje w Busan.
- Na jak długo?
- Na zawsze.
Jungkook podniósł się gwałtownie i zwrócił głowę do starszego wlepiając swój wzrok w punkt gdzieś za jego lewym ramieniem.
- Mówisz serio?
- Jak najbardziej.
- Robisz to ze względu na mn...
- Częściowo. Znalazłem tu posadę w barze przy plaży i od razu pomyślałem o tobie. Chce z tobą być, Kook. - odpowiedział spokojnie brunet wpatrując się w urocze rumieńce, które wykwitły na policzkach większego.
- A ja chce być z tobą, Yoonnie.
- Naprawdę?
- Mhm.
- Czekaj, może ustalmy, co mamy na myśli mówiąc o byciu ze sobą...
- Huh?
- No wiesz, chodzi mi o to czy myślimy o tym samym.
- No mi chodziło o takie bycie ze sobą w sensie, no wiesz... W tym głębszym sensie, nie tylko w sensie spędzania ze sobą czasu... - odparł wtulając się nieśmiało w szyję Mina, którego serce ponownie zabiło szybciej. Dokładnie jak rok temu gdy pierwszy raz pocałował go o zachodzie słońca. Od powrotu do domu, ten niezwykły mięsień w jego organizmie jakby zamarł i ponownie skamieniał. Aż do teraz.
- Oh... Czyli... Czyli to dobrze. Czyli myślimy o tym samym.
Zapanowała chwilowa cisza, w trakcie, której Kook próbował powstrzymać cichy krzyk, który cisnął mu się na usta, a Yoongi wpatrywał się z głupkowatym uśmieszkiem w ścianę.
- Hyung?
- Mów do mnie po imieniu. Nie lubię zwrotów grzecznościowych... - mruknął lekko zachrypniętym głosem wtulając policzek we włosy młodszego, które niezmiennie pachniały tym samym, uroczym szamponem dla dzieci.
- Dobrze. W takim razie Yoongi, czy mógłbyś, no wiesz... Pocałować mnie, tak jak na plaży?
- Nie musisz się o to pytać, Jungkookie.
Chłopak odsunął się od niego i przytknął swoje wargi do tych jego, nieśmiało przesuwając się bliżej niego, by ostatecznie usiąść mu na udach. Min przesunął swoje dłonie na lędźwia większego i prawie niezauważalnie wsunął je pod zwiewny materiał jego koszulki. Teraz ich pocałunek wyglądał zdecydowanie bardziej zachłannie i namiętnie niż na plaży, gdzie czuli na sobie nieprzychylne spojrzenia ludzi. Jungkook poruszył się nerwowo czując jak chłodne palce jego chłopaka bezwiednie przesuwają się wte i wewte wzdłuż całej długości kręgosłupa przyprawiając go o dziwne dreszcze. Gdy Yoongi wyczuł odpowiedni moment, jego język delikatnie wsunął się do ust drugiego i trącił jego mięsień swoim zachęcając do oddania pieszczoty w trakcie której z gardła Kooka wymykały się pojedyncze westchnienia. Ich małą chwilę uniesienia przerwał nagły dzwonek telefonu starszego, na który obaj drgnęli i odsunęli się od siebie jak poparzeni.
- Halo? - zapytał brunet próbując unormować swój oddech. - Nie, nie ma mnie w Seulu. Nie, Yongsun też nie. - chłopak zmarszczył brwi słuchając swojego rozmówcy i poklepał lekko Jeona po biodrze, by ten z niego zszedł i sam podniósł się z kanapy przechodząc do kuchni. - Chyba sobie pan żartuje. Nie mam z nim nic wspólnego. Uregulowałem swoje rachunki, więc miał mi dać spokój. - syczał do słuchawki nie chcąc by szatyn cokolwiek usłyszał. - Proszę dać mi spokój. To chyba jakaś pomyłka, do widzenia. - z furią wcisnął czerwoną słuchawkę i zagryzł wargę nie chcąc przeklinać albo rzucić telefonem. Zerknął na swoją tapetę i przymknął oczy wypuszczając powietrze z płuc starając się unormować rytm swojego serca, które przyspieszyło niebezpiecznie przez szorstki głos swojego rozmówcy. Wrzucił telefon do kieszeni czarnych, obcisłych dżinsów i podszedł do zlewu by opłukać twarz zimną wodą.
Gdy wrócił do Jungkooka, ten siedział skulony na kanapie i przyciskał dłonie do swoich policzków, a jego wargi układały się w mały dziubek. Miał zaciśnięte oczy i wyglądał jakby z całych sił wstrzymywał oddech. Min zmarszczył lekko brwi kucając przed nim na podłodze i kładąc mu ręce na kolanach.
- Wszystko w porządku, Kook? - zapytał, a chłopak podskoczył zaskoczony głosem i dotykiem starszego. W odpowiedzi tylko kiwnął głową i po chwili otworzył oczy zwracając je dokładnie na twarz Mina przez co ten mógłby pomyśleć iż patrzy mu się prosto w oczy.
Jednak tutaj to Min był tym, który patrzy. Patrzy i chłonie jego piękno jak gąbka, cały czas nie mogąc zrozumieć dlaczego los tak bardzo skrzywdził tego cudownego dzieciaka o tak wrażliwej i dobrej duszy.
Wrażliwej i dobrej duszy oraz cudownych oczach. Głębokich jak ocean, skrzących się tysiącami odcieni ciepłego brązu, jednak spowite szara mgłą, która przysłania to piękno i nie pozwala widzieć mu świata...
~*~
Hejka naklejka!
Dawno mnie tu nie było, za co bardzo was przepraszam, ale zaczęłam nowe opowiadanie (brawo Alex, za chwile przestaniesz ogarniać to co piszesz i będziesz myliła Yoonkooka z DoubeB:)) i pisałam update mojego cudownego dziecka, którym jest Poisoned.
Apropo nowego ficzka...
Jeśli są tu jakieś iKONic, to zapraszam was serdecznie na mojego ficzunia o naszym cudownym Chanwoo, który w stworzonym przeze mnie wszechświecie absolutnie nie ma szczęścia do kobiet...
Dziękuje za ponad 300 wyświetleń i do następnego!
Enjoy,
- Alex =^.^=PS: kolażyk, który macie w mediach jest zrobiony przeze mnie
CZYTASZ
Priceless Boy | Yoonkook ✔️
Fanfictiongdzie Yoongi nudzi się na plaży i zupełnie przez przypadek poznaje chłopaka o wyjątkowych oczach... Bardzo luźno inspirowane książką "Spotkanie nad morzem" Fluff, top!yoongi, bottom!jungkook, boyxboy, zmieniony wiek bohaterów