auto.

5 0 0
                                    

leżałam tak z tydzień na tej podłodze, 

póki mnie mama nie odwiedziła.

pomogła wstać i posprzątać po mnie.

ale przeżyłam.

powiedziała, że ma dla mnie prezent.

pierwszy od trzynastu lat.

był to samochód, zielony,

fiat,

pomogła mi do niego wsiąść.

miałam prawo jazdy, więc mogła mnie zostawić samą.

powiedziała, że poczeka nieopodal

i będzie spoglądać czy dobrze jadę.

odpaliłam brykę i zaczęłam wciskać powoli gaz,

szło mi całkiem, całkiem.

na światłach zobaczyłam pana tadeusza z ewą.

byłam zła.

przetrąciłam ich z dużą prędkością,

mama to zobaczyła i zaczęła biec w moją stronę.

też ją przetrąciłam.

Gorzki śmiech i słodkie łzy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz