Rozdział ósmy [VIII]

8.4K 291 32
                                    

Miłego czytania ;)


Nathan


- Lepiej usiądźmy - poklepałem wolne miejsce obok mnie na kanapie, ale Greta to zignorowała. Ominęła stolik i usiadła naprzeciwko mnie, w fotelu.

- Więc zaczynaj przemowę - rzuciła w moją stronę. Nie wiedziałem od czego mam zacząć. Wyznać jej najpierw, co czułem bez niej, czy może wyjaśnić tą sytuację, która, byłem pewny, nie miała miejsca podczas mojego związku z Gretą. Nie kojarzyłem w ogóle tej dziewczyny. 

Moja żona posłała mi zniecierpliwione spojrzenie, marszcząc swój nosek w taki słodki sposób, że zaciąłem się na olejne kilkanaście sekund zanim coś powiedziałem. Gdy zacząłem mówić słowa wypływały tak szybko jak to tylko możliwe. Nie chciałem przerywać tej wypowiedzi nawet na kilka sekund. bojąc się, że minie przeznaczony czas na rozmowę z nią i będzie wszystko stracone.

- Nie rozumiem jak to zdjęcie zostało zrobione. Jestem pewny, ze nie przespałbym się z inną laską nawet, gdybym był upity do nieświadomości. Nie po to biegałem za tobą i jechałem na drugi koniec świata, żeby ciebie teraz zdradzić. To najzwyczajniej w świecie nie miałoby sensu - spojrzałem na krótką w jej stronę, żeby się upewnić, że mnie słucha. - Kocham cię i nie potrafię spojrzeć na druga kobietę z tak wielkim pożądaniem jakim darzę ciebie. - Wstałem z kanapy i podszedłem do Grety, która obserwowała każdy mój krok. Powoli uklęknąłem przed nią , tak że teraz to ona patrzyła ma mnie z góry. Chciałem, żeby widziała, że nie kłamię. - Nie mam potrzeby ciebie zdradzać. Nie muszę codziennie chodzić do łóżka z jakąś laską, wystarczy, że jesteś koło mnie. - Ująłem jej prawą dłoń i spojrzałem na jej serdeczny palec. Niedługo znajdzie się tam obrączka z prawdziwego zdarzenia i pierścionek zaręczynowy jaki jej się tylko zamarzy. ścisnąłem jej rękę, ciesząc się, ze jej nie zabrała i wróciłem do mówienia. -    Nie wiem jak to zdjęcie zostało zrobione, ale masz moje zasrane słowo, że tego nie zrobiłem. Cały ten czas spędzony bez ciebie, i to z mojej winy, był jednym z najgorszych okresów w moim życiu. -ostrożnie podniosłem jej dłoń i odwróciłem wewnętrzną częścią do góry. Złożyłem na niej pocałunek i nachyliłem się jeszcze bardziej, aby jej ręka spoczęła na moim szybko bijącym sercu. Spojrzałem w jej oczy, które odrobinę złagodniały. Ale to było niemal niezauważalne. do mojej głowy wkradła się myśl, która mówiła, że już jest za późno. Nie uda mi się jej przekonać do mojej prawdy. - Musisz mi uwierzyć, musisz... - wyszeptałem. 

Niemal błagałem ją żeby mi uwierzyła. Jeszcze kilka minut i nie będę miał ją jak przekonać. Na pewno Luke nie pozwoli mi zostać ani minuty dłużej. Myśl, że nie będę mógł zobaczyć mojego słoneczka spowodowała, że w kącikach moich  oczu pojawiły się łzy. Nie zamierzałem ich powstrzymywać. Musiała w końcu zauważyć, że zależy mi na niej najbardziej na świecie. traciłem panowanie nad głosem, który z każdym wypowiedzianym słowem zaczął się bardziej łamać. 

- Kochanie, słoneczko moje, proszę cię, uwierz mi. Zrobię wszystko co będziesz chciała. Sprawie, że będziesz najszczęśliwszą kobietą na świecie, pokażę, że zasługuję na ciebie. Będziesz budzić się koło mnie każdego ranka, ja wtedy będę składał pocałunek na twoich pięknych ustach, mówił jaka jesteś piękna. Będę spędzał każdą wolną chwilę, wynagradzał ci to wszystko, zabiorę cię gdzie tylko chcesz, ale proszę cię , proszę, nie zostawiaj mnie. Nie poradzę sobie bez ciebie. Nie umiem żyć bez ciebie, proszę cie, Greto, proszę, nie zostawiaj mnie samego. 

Patrzyłem się z nadzieją w jej oczy. Dopiero po chwili usłyszałem jak Luke każe mi wyjść, a gdy nie reaguję wyrywa z mojej ręki dłoń Gret, którą ściskałem jakby miała sprawdzić, że nie rozpadnę się na milion kawałków. Patrzyłem na twarz Grety, która nie zdradzała żadnych emocji, kiedy Luke wręcz wynosił mnie z mieszkania Grety. 

Wszystko stracone... równie dobrze mogę teraz wskoczyć pod pociąg. Teraz to bez różnicy. Bez Grety nie mam po co wstawać rano z łóżka. Nie mam po co żyć.

______________________________________

Kochani, powiem wam, że siedziałam przed komputerem dłuższą chwilę i nie wiedziałam jak się do tego rozdziału zabrać. Początkowy plan był zupełnie inny - wszystko miało się skończyć w tym rozdziale, ale palce same wybijały literki na klawiaturze  (nic nie brałam) . Ten rozdział zdecydowanie pisało mi się najgorzej. Nie ukrywam  też, że miałam podczas pisania niego przemożną ochotę się popłakać.

Teraz mam dylemat: zakończyć tą historię w takiej wersji (z takim zakończeniem) czy wolelibyście przeczytać również perspektywę Grety (również nie ukrywam, ze wtedy znacznie zmieniłoby się zakończenie, a może i nawet dodałabym jeden czy dwa rozdziały więcej :) )



Fałszywe Uczucia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz