Hejka nowa porcja opowieści
Jak zapewne wiesz Hogwart to nie jest zwykła szkoła. Uczęszczało tu wielu znamienitych czarownic i czarodziei , a ja mam nadzieję rychłego dołączenia do ich grona. Może zostanę mistrzynią transmutacji... lub eliksirów. Jedno jest pewne na pewno nie będzie to wróżbiarstwo. My uczniowie Rawencllaw jesteśmy mistrzami kreatywności , racjonalności i logicznego myślenia , a nie gdybania i szukania znaków , których nigdzie nie ma. Tak poza tym uważam , że wrużbiarstwo to nudny i nie praktyczny przedmiot. A takie starożytne runy czy mugoloznwstwo , tak to są powarze przedmioty , które mogą przydać się czarodziejowi w życiu.Do ostatniego roku w Hogwarcie jakoś sobie radziłam , pomoc innym w nauce i obowiązki zabierały mi wolny czas , który i tak pewnie spędziła bym sama , a tak przynajmniej mogłam komuś pomóc.Czary były podstawą lekcje zabawą szkoła nałogiem a czas wolny moim wrogiem. Bycie Krukonem zobowiązuje i to jak . Mimo bycia prefektem naczelnym Hogwartu nigdy nie próbowałam wyczarować patronusa... nie było takiej potrzeby. Jednak bardzo tego chciałam . Moja potrzeba samo doskonalenia się była ogromna i tylko dlatego w końcu udało mi się wybłagać u Profesor Fray o przećwiczenie tego zaklęcia w pokoju życzeń. Zgodziła się dopiero za czwartym razem , ale to i tak sukces. Wróciłam z patrolu i od razu położyłam się spać , jutro zaczniemy uczyć się jak wyczarować patronusy. Z tą myślą zasnęłam.
Przepraszam , że tak kródko ale mam blokadę twórczą.
CZYTASZ
Niespotykany Patronus- Zakończone-
Short StoryPewna dziewczyna.... Pewna lekcja.... i tajemnica