24 Września 2015

13 3 0
                                    

Pamiętnik Kate,

Właśnie jestem po rozmowie z Liamem. Męczyło mnie, to jaki był i jak się zachowywał. Cieszyłam się, że był cały czas obok, ale przez ten czas praktycznie się nie odzywał. Było to strasznie męczące i bolało. Bolało po tym jak pocałował, jak obejmował  mnie i czekał, aż przestane płakać. Był wtedy taki idealny. Tak cudowny. Wiedziałam jednak, że nie możne to trwać wieczność.

Przyszłam do niego, kiedy skończył zmywać naczynia i poprosiłam o rozmowę. Skinął głową i poszedł za mną do sypialni, którą dzieliliśmy razem.

Usiadłam na rogu łóżka, a Liam po drugiej stronie. Wzięłam kilka wdechów, nie mogąc wydusić z siebie żadnego słowa. To co ułożyłam sobie w głowie, zniknęło przez co miałam zupełną pustkę. Wielka gula znów pojawiła się w moim gardle. Grobowa mina Liama w ogóle mi nie pomagała. Czułam się jak na skazaniu. Jakbym zaraz miała być zastrzelona i miała czas na ostanie słowa przed śmiercią. W sumie, była to w pewnym stopniu prawda.

Siedzieliśmy tak dłuższą chwilą, kiedy odezwał się Liam

-Wiem o tabletkach...

Powiedział to twardo, ale i z bólem? Nie wiedziałam jak mam to odebrać. Czekałam teraz tylko na najgorsze obelgi. O tym, że mam wynosić się z ich domu i szukać jakiegoś hotelu. Zacisnęłam ręce w pieści i czekałam co ma do powiedzenia.

-Nie rozumiem, dlaczego chcesz zniszczyć sobie życie w taki sposób. Dlaczego chcesz zniszczyć to nad czym pracowaliśmy tak długo... 

Liam zaczął podnosić głos. Wiedziałam, że muszę przejąć inicjatywę przed tym, aż w złości będzie mógł zrobić mi krzywdę. 

-Liam, nie mówiłam Ci o tym, bo miałam nadzieję, że poradzę sobie z tym po raz kolejny, że tym razem nie wciągnę się w to...

-KATE CO TO MA ZNACZYĆ?! CZY JA DOBRZE USŁYSZAŁEM?! JAKIM KOLEJNYM RAZIE ?! BRAŁAŚ TO GÓWNO JUŻ WCZEŚNIEJ?! 

Wstał i zaczął nerwowo chodzić w tą i z powrotem. Wiedziałam, że tak zareaguje, ale teraz muszę mu to powiedzieć. Otworzyć na nowo rozdział, który myślałam, że mam za sobą. Znałam konsekwencje, ale gorzej być nie może. 

-Tak, kolejny raz. W przeszłości, do której nie chciałam wracać. Zamknąć ten rozdział grubą kreską. 

-CO TO MA ZNACZYĆ... 

-NIE PRZERYWAJ MI TYLKO SŁUCHAJ!

Podniosłam głos. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić dalej.  

-W przeszłości miałam wszystko czego potrzebowałam. Przyjaciele mnie kochali i zawsze byli, kiedy ich potrzebowałam. Do czasu, kiedy nie poznałam pewnego chłopaka. Kochałam go całym sercem. Przyjaciele ostrzegali mnie przed nim, ale miłość ogłupia, wiec zignorowałam ich. Pewnego dnia poszliśmy do klubu. Następnego wieczora czułam głód. Nie wiedziałam co się stało, tamtego wieczoru. Okazało się, że wrzucił mi tabletkę gwałtu, a w toalecie wstrzyknął mi heroinę. Zawsze chciał, abym brała z nim. Abyśmy oboje pragnęli tego samego i razem umarli. Jednak on następnego dnia, wstrzyknął sobie dawkę śmiertelną, aby nikt nie poszedł do więzienia. Ja potrzebowałam więcej heroiny. Na początku miałam pieniądze. Kiedy zaczęło mi ich brakować, a przyjaciele już nie chcieli mi pożyczać musiałam zarabiać w inny sposób. Zostałam striptizerką. Kiedy przyjaciele zorientowali się, że jestem ćpunem, zostawili mnie. Wielokrotnie byłam w szpitalu walcząc o życie, wiele razy miałam problemy z policją. Byłam prawie na dnie, dopóki nie poznałam Liv. Zaprzyjaźniłyśmy się. Była jedyną osobą, która wiedziała o tym. Ona pomogła mi z tego wyjść. Uwierzyła i pokazała mi, że mogę zmienić życie. Nie na długo widocznie. Przeszłość znów przyszła i znowu jestem w tym samym miejscu. Zrozumiem jak będziesz kazał mi się wyprowadzić. Jestem gotowa na twoje obelgi, że mam się pakować i... 

Wtedy wszystko we mnie pękło i się rozpłakałam przez co nie skończyłam, ale to było już nie istotne. Nie chciałam go stracić. Kochałam go, ale nie powiedziałam mu o tym, bo nie chciałam, aby to mało wpływ na nasze relacje. 

Nagle poczułam jego perfumy i silnie ramiona. Był tutaj. Przytulił mnie i znów czekał, aż przestanę płakać. Kiedy skończyłam wypowiedział tylko kilka słów. 

-Przepraszam. Muszę pomyśleć. Przepraszam 

Powiedział to i wyszedł... 

Teraz siedzę i płacze chociaż nie mam czym. Nie mam ochoty na nic. Musze się spakować i wrócić do domu. Odciąć się. Nie mam siły już go ranić. Kocham go, ale muszę pozwolić mu żyć. Chcę, aby spotkał kogoś lepszego. Nie mnie. Nie ćpunkę, która nie potrafi żyć bez prochów. Przepraszam Cię Liamie Jamesie Paynie. Nie chce tego robić, ale tak będzie lepiej. Dla Ciebie...





19 Years Into The Future | L.Payne & A.Irwin | (book one)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz