#8

4.6K 229 159
                                    

*Adrien*

- Marinette wychodzę!
-Gdzie idziesz?

Dziewczyna wyszła z kuchni wycierając ręce w ścierkę.

-Na siłownię.
-Gdzie masz torbę?
-Ymm..  w aucie.
-Okeej.. kiedy wrócisz?
-Za godzinę, góra dwie. A co?
-Robię ciastka, trzeba będzie je potem polukrować.
-Ciastka mówisz? W takim razie wrócę jak najszybciej.

Posłałem jej uśmiech i wyszedłem.

*Marinette*

Nie żebym my nie ufała czy coś ale tak z czystej ciekawości poszłam zobczyć czy torba nie leży w garderobie.

Zawsze po siłowni przynosi ubrania do prania, wątpię żeby tym razem było inaczej.

Tak jak myślałam.

Była na swoim miejscu.

A on tępy jest, mógł chociaż ją wziąść, było by wiarygodniej.

No właśnie.

Chwila.

W takim razie gdzie poszedł?

I co chce przede mną ukryć?

***

Czekałam na tego kłamce dobrą godzinę.

Gdy wszedł do mieszkania od razu przystąpiłam do akcji.

-Hejka jak się bawiłeś? Bardzo zmęczony jesteś? A jak tam twoja torba? Znowu masz ją w aucie? To ona się chyba klonuje bo dokładnie taka sama leży w naszej garderobie. Albo raczej twojej bo jutro się wyprowadzam. Mam nadzieję że ta laska jest bardziej naiwna niż ja i daje sobie wciskać takie kity. Gdzie z nią byłeś? Na zakupach? A może odwiedziłeś jej sypialnię? Czy ja ci za mało daję? Ty chyba faktycznie masz uzależnienie od seksu.

Podeszłam do okna.

Łzy samowolnie wpływały z moich oczu.

Jak on mógł mi to zrobić.

A wmawiał mi że mnie kocha.

-Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć gdzie byłem to ci powiem. Byłem u jubilera zmniejszyć pierścionek.
-Pięknie, jeszcze pierścionek jej kupujesz. To pewnie Chloe, ona ma obsesję na punkcie pierściąków.

Odwróciłam się w jego stronę z zamiarem przyłożenia mu w twarz.

Jednakże zastałam blondyna klęczącego na jednym kolanie trzymającego otwarte czerwone pudeleczko.

Zrobiło mi się słabo.

Załapałam się komody stojącej obok.

-Tak.
-Co tak?
-Wyjdę za Ciebie.
-A. Szybko poszło.

Adrien wstał i założył na mój palec ten śliczny pierścionek.

Przytuliłam się do niego.

-Przepraszam że tak na Ciebie naskoczyłam.
-Nie, to ja przepraszam, musiałem coś wymyślić żebyś się nie domyśliła.

Położyłam dłoń na jego policzku i popatrzyłam mu prosto w oczy.

On natomiast złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć po schodach.

-Gdzie mnie prowadzisz?
-Jak to gdzie? Do sypialni.
-Już? Muszę pochwalić się pierściąkiem.
-Jutro to zrobisz.
-Nie mogę dzisiaj?
-Dzisiaj nie zdążysz.
-Mówisz?

Uśmiechnęłam się pod nosem i przyspieszyłam kroków.

To będzie długa noc.

-----------------------------------------------------------
No hejka.

Jak by ktoś nie wiedział, to zbliża się szkoła xD

Więc chcę ogłosić wszem i wobec że rozdziały będą się pojawiać zazwyczaj w soboty lub niedzielę.

Teraz lecę pisać rozdział do drugiej książki.

🖐👩‍🌾

|Miraculum: After All|AU|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz