*Adrien*
Wyszedłem z łazienki.
Marinette leżała na łóżku i czytała książkę.
Położyłem się obok niej.
Zabrałem przedmiot z jej rąk i położyłem na stoliku nocnym.
-Ej, zgubię stronę.
-Sześćdziesiąta dziewiąta.
-Ha ha ha.Usiadłem jej delikatnie na udach.
Pocałowałem ją w usta i zacząłem podwijać jej bluzkę.
- Adrien...
-Hmm?
- Nie dzisiaj..
-Coś się stało?
- Nie po prostu...
-A rozumiem, boli Cię głowa.
- Adrien... to nie tak...Co się z nią dzieje?
A mówiła że po ślubie nic się nie zmieni.
Położyłem się na łóżku i odwróciłem plecami do niej.
- Adrien...
Położyła rękę na moim ramieniu, od razu ją zdjąłem.
Obrażasz się jak baba.
Może to jeszcze moja wina?
Nie pomyślałeś może że ma okres?
Nie ma.
A ty skąd niby to wiesz?
Bo wiem.
*Marinette*
Mój mąż się na mnie obraził.
I to dlaczego?
Bo nie chce się z nim kochać.
A dlaczego nie chcę się z nim kochać?
Bo jestem w ciąży.
I jak ja mam mu to powiedzieć?
Opowiedz mu historyjkę o pszczółkach i kwiatach.
Ale tak serio.
Normalnie. Co w tym trudnego?
A jak zacznie na mnie krzyczeć?
Że co? Przecież to on Cię zapłodnił. To raczej nie wiatropylność.
Wiem co zrobię!
Udałam się łazienki i z szuflady pod umywalką wyciągłam pozytywny test ciążowy.
Schowałam go do kieszeni w szlafroku i zeszłam na dół.
Odnalazłam kopertę na której napisałam adres jego firmy oraz jego imię i nazwisko.
Wsadziłam do środka kartkę z krótkim liścikiem oraz test.
Odłożyłam list do szuflady z dokumentami do której zazwyczaj nikt nie zagląda.
Jutro trzeba iść na pocztę.
Wróciłam na górę i położyłam się koło obrażonego blondyna.
-Co? Byłaś wziąść tabletkę żeby było wiarygodnie?
Ehh.
Cóż, dzisiaj chyba nie ma szans na przytulanie.
-----------------------------------------------------------
Dobry wieczórrrr
Wszystkim chłopaką wszystkiego najlepszego z okazji ich święta 😏
Będzie ktoś w środę na pielgrzymce zespołów szkół iminiem Jana Pawła II w Częstkochowie?
Bo ja będę 😏🙋♀️🙋♀️
Dobra lecę bo już po wieczorynce i trzeba spać.
👨🌾👩🌾🖐🖐
CZYTASZ
|Miraculum: After All|AU|
FanficDzisiejszy dzień był troszkę stresujący. To dzisiaj moi rodzice mieli poznać moją dziewczynę. Właściwie to narzeczoną, ale nad tym jeszcze pracuje. *** Z niecierpliwością czekałam na powrót blondyna. Siedzenie samej w domu przez tak długi czas nie j...