Rozdział 2 - Propozycja

150 15 1
                                    

Daria, podczas swojego powrotu do domu, nie zwracała uwagi na otaczający ją świat. Była zajęta przemyśleniami na temat Sylwi. Wiedziała, że jej władczyni od momentu spojrzenia na nią, będzia chciała ją posiąść. Daria nie była głupia i wiedziała, że królowa może w każdej chwili przyjść do niej z pewną propozycją. Szatynka najpewniej musiałaby oddawać swoje ciało kobiecie jeśli zaakceptowałaby umowę Sylwi. Mogła wtedy pracować jako ,, królewska dziwka '', ale nie miała ochoty na takie zajęcie. Owszem, gdyby się zgodziła miałaby wszystko czego by chciała jak normalny dom, a nie rudera, w której mieszka. Czasem ten budynek ją przerażał bardziej niż gilotyna, a jej ostrze nieczyszczone przez kilkanaście lat było czystsze niż tynk w tym domu.

Przestała rozmyślać gdy stanęła przed swym domem. Był to stary budynek położony z dala od zamku i wież strażniczych. Z zewnątrz był pokryty cegła i gdyby nie to, że połowy z nich nie było to można by pomyśleć, że to jakiś zabytek. Problem pojawia się wewnątrz niego. W środku domu tynk odpada że ścian, a sufit podczas silniejszych burz może się zawalić jedynie podłoga wygląda przyzwoicie. O ścianach nie warto było nawet mówić, przegryzione w kilku miejscach przez szczury.

Szatynkę stać było tylko na ten dom, a raczej ruinę, bo jej zarobki kelnerki były raczej marne. Oczywiście mogła trochę popracować na napiwki i potańczyć trochę przed klientami jak robią to inne zawodowe szmaty w tym miejscu, ale nie kręciło jej zarabianie ciałem.

Zaraz po wejściu do domu położyła się na łóżku. Musiała od dzisiaj się pilnować. Sylwia bywała nieprzewidywalna, a ona nie chciała skończyć jako jej prywatna zabawka. Po krótkich przemyśleniach zapadła w sen.

Obudziła się wieczorem przez głód. Nie jadła dzisiaj jeszcze nic, więc wstała ze swojego łóżka, które wyglądem przypominało raczej materac mający około 15 lat i poduszkę oraz koc. W lodówce znalazła tylko kilka owoców i kawałek sera. Stwierdziła, że musi zrobić zakupy i dlatego zaraz po przebraniu się w czyste ubrania wyszła do jakiegoś taniego sklepu.

Manewrowała pomiędzy ludźmi idąc w stronę swojego ulubionego sklepu spożywczego, ale gdy przechodziła obok ciemnej uliczki ktoś złapał ją za ręke i przyciągnął do siebie unieruchamiając Darię i zatykając jej usta. Tajemniczy osobnik ciągnął ją w mrok uliczki, a gdy dotarli do jej końca szatynka prawie dostała zawału od nadmiaru emocji. W mroku tego miejsca siedziała wygodnie ma murku Sylwia ze strażnikiem.

Miała na sobie czerwoną suknię do kolan połączoną z czarnym gorsetem z różowymi akcentami. Jej ciemnozłote włosy zostały splecione w dwa warkocze. Miała na sobie także płaszcz wyglądający jak jakiegoś wieśniaka, ale Daria nie mogła zaprzeczyć, że jej królowa we wszystkim wygląda olśniewająco.

Po chwili szatynka została wypuszczona z uchwytu mężczyzny, który okazał się być drugim strażnikiem. Daria wiedziała co się święci.

-Witaj dziecino, jak Ci na imię? - Królowa zwracała się do dziewczyny jak do dziecka chociaż ta nim nie była. Miała w końcu 19 lat, a nie 5.

-Mam na imię Daria, Szanowna. - Matka zanim zmarła zawsze powtarzała, że gdyby doszło do takiej sytuacji jak ta mam z szacunkiem zwracać się do kobiety i grzecznie odmówić jej propozycji, chociaż teraz i tak nie mam nic do stracenia. Wszyscy przyjaciele się odemnie odwrócili przez moje głupie czyny.

-Oh, taka piękna, a jednak z tego nie korzysta - Królowa zaczęła skanować mnie wzrokiem od stóp do głów aż zatrzymała się na moich oczach.
- Mam dla Ciebie propozycję, kochana...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oh nie... nasza Daria... co sie stanie dalej...

Zmuszona do miłości - (Ostro zryte ) yuri storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz