5

190 10 8
                                    

- Witam. Z tej strony Harry Styles. W czym mogę pomóc? - Usłyszałam męski, przyjemny dla ucha głos.

Spokojnie Annabelle. Dasz radę.

Pokiwałam swoją głową jakby na potwierdzenie swoich słów, po czym otworzyłam usta, żeby móc po chwili się do niego odezwać.

- Dzień Dobry. Z tej strony Annabelle Smith. Ja dzwonię w sprawie pańskiego ogłoszenia. Podobno szuka pan opiekunki do dziecka. Czy to nadal jest jeszcze aktualne? - W końcu odważyłam się, aby móc mu odpowiedzieć. Już po chwili usłyszałam jego głos w swoim telefonie.

- Miło mi panią poznać. Ależ oczywiście, że tak. Jest pani zainteresowana tym ogłoszeniem? - Zadał mi pytanie, a w jego głosie można było usłyszeć nutkę ciekawości.

- T-tak. - Kurwa, Annabelle, tylko się nie jąkaj. Nie możesz tego spieprzyć, rozumiesz?

- Dobrze. W takim razie niech mi poda pani swój numer telefonu, a ja przyślę pani SMS-a z adresem. - Zaproponował, a ja od razu się zgodziłam, podając mu ciąg cyferek. Przez chwilę między nami zapadła cisza. Zapewne zapisywał mój numer telefonu.

- Na, kiedy chce pani umówić się na rozmowę?

- To już od pana zależy.

- Może być jutro o piętnastej trzydzieści? - Ja jedynie pokiwałam głową, ale zdałam sobie sprawę z tego, że on tego nie widzi. W końcu rozmawiamy przez telefon.

- Oczywiście, że tak. Ma pan do mnie jakieś jeszcze pytania? - Chciałam się upewnić, czy mam jeszcze mu na coś odpowiedzieć, niż od razu kończyć rozmowę i wyjść na jakiegoś gburowatego człowieka.

- Nie. Już nie. W takim razie do zobaczenia jutro, pani Annabello i życzę pani miłego dnia.

- Wzajemnie panie Harry i do zobaczenia. - Mimowolnie na moją twarz wpełzał mały uśmiech, a już po chwili mężczyzna się ze mną rozłączył. Wyłączyłam swojego laptopa, kładąc go na półkę w swoim pokoju, po czym opadłam na swoje łóżko z szerokim uśmiechem na swojej twarzy, myśląc, co mnie spotka jutrzejszego dnia.

Z jednej strony byłam bardzo podekscytowana, a z drugiej trochę się bałam. Bałam się tego, że mnie nie przyjmie do tej pracy, albo, że jeżeli już mnie przyjmie, to sobie w niej nie poradzę, bo dziecko może okaże się istnym, małym diabełkiem.

Kilka minut po rozmowie z Harrym, przyszedł do mnie SMS z adresem jego domu. Szybko go sobie zanotowałam, po czym wypowiedziałam jego adres pół szeptem, pół głośno.

To była najbogatsza dzielnica w całej Ameryce Północnej. Z jednej strony mu zazdrościłam, a z drugiej nie. Zapewne kręci się tam dużo przestępców. Doszłam do wniosku, że wystarczy mi mój mały, skromny domek, który bardzo kocham.

Wypuściłam z siebie głośno powietrze, po czym zaczęłam zastanawiać się nad wymówką, którą sprzedam jutro swojemu ojcu, wychodząc na spotkanie z moim być może przyszłym szefem.

Jak na złość nic mi ciekawego do głowy nie przychodziło. Westchnęłam, po czym po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam swój telefon w swoją dłoń, po czym uruchomiłam go, naciskając przycisk z boku urządzenia. Był to SMS od mojej najlepszej przyjaciółki Mii.

Mia

Cześć kochana! Co ty na to, aby jutro wybrać się wieczorem na jakąś małą imprezę? x

Gdy przeczytałam wiadomość, od razu się uśmiechnęłam. Imprezy z Mią były zawsze udane. Od razu zaczęłam jej odpisywać.

Do: Mia

Hej! Z przyjemnością się wybiorę. W końcu odrobinę szaleństwa jeszcze nikomu nie zaszkodziło x

Mia

Haha, dokładnie, także do jutra wieczorem! x

Do: Mia

Do zobaczenia! x

Uśmiechnęłam się, po czym wyłączyłam swój telefon.

Co przyniesie mi jutrzejszy dzień? Nie wiadomo. Mam nadzieję, że coś dobrego.

* * *

W końcu wzięłam się za napisanie kolejnego rozdziału. Już 5. Wow, jak to szybko leci! :D

Powiem wam, że przez tę myśl, że jutro zaczyna się rozpoczęcie roku szkolnego, jakoś nie mogę odnaleźć swojej weny, ale jakoś dałam radę z napisaniem tego rozdziału. Jak wiecie, rozdział jest krótki, bo ma tylko 550 słów, ale ważne, że jest.

Kolejny rozdział będzie wtedy, gdy go napiszę. Nie mogę niestety teraz podawać wam konkretnej daty, kiedy wstawię kolejny rozdział, gdyż nie wiem, jak będzie to u mnie teraz z tym czasem.

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał, jeżeli tak, to oczywiście nie zapomnij pozostawić po sobie jakiegoś śladu, gdyż bardzo to mnie motywuje do dalszego pisania.

Babysitter | h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz