Jeongguk siedział w salonie zapłakany, otulony swoim ukochanym różowym kocykiem. Nie wiedział dlaczego, ale wiedział, że przy starszym było mu dobrze. Nie tak jak przy reszcie klientów, którzy byli za zwyczaj grubymi oblechami z zdjęciami kogoś innego na internecie. Kim był inny, był przystojny, kochany, opiekuńczy, bogaty, lecz Jeona nie obchodził status majątkowy i liczba zer za 1 na koncie. Obchodziło go to jak go traktuje mógł rzec, że mu się spodobał. Sposób w jaki się nim obchodził, dbał o niego i chciał dla niego dobrze, nie tylko przeruchać zostawić on chciał, żeby mu było dobrze i liczyło się to, że pytał czy ma przestać czy robi dobrze.
Liczyło się dla niego szczęście młodszego. No właśnie szczęście, dlatego teraz biegł w deszczu z parkingu do najbliższego sklepu po słodycze, dlatego słodkiego chłopca.
Wbiegł do jego domu z dwoma siatkami słodyczy i innych przekąsek. Zdjął buty i wbiegł do salonu od razu biorąc w swoje ramiona to szczupłe ciałko.
- już dobrze jestem tutaj - mówił głaszcząc młodszego po pleckach.
Młodszy ufnie się wtulił w jego ciało obejmując kark.
- dziękuję - wyszeptał.
- za co? - spytał mocniej go obejmując.
- za wszystko za to, że nie jesteś jak inni i, że o mnie dbasz.
Kim słysząc to poczuł się doceniony spojrzał Kookowi w oczy i starł jego łzy.
- oglądamy bajke? - Jeon słysząc to uśmiechnął się i pokiwał twierdząco główką.
~~~~~~~~
Spojrzał na małe ciałko wtulone w jego ramie, położył je na kanapie ciepło przykrywając i poszedł do kuchni. Wkońcu była 18 tak? A młodszy jak się obudzi będzie pewnie głodny. Tak więc zabrał się za zrobienie spaghetti carbonara i do tego upiekł dwie bagietki czosnkowe. Taaa...musiał iść do sklepu, ale dla dobra tego chłopca zrobi wszystko nawet kupił picolo bo nie pozwoli mu przecież pić alkoholu prawda? Przyszykował wszystko na małym stoliku w salonie i czekał aż jego chłopczyk się obudzi. Nastąpiło to po 5 minutach.Obudził go zapach, który poczuł. Uchylił powoli oczka przebierając je piąstkami, mlaskając usteczkami i ziewając przy okazji.
- cio tak ładnie pachnie? - spytał.
- kolacja- powiedział starszy i ucałował w czółko.
- kolacja? - uchylił wargi ze zdziwienia i zamrugał szybko oczami nie spodziewał się takiego czegoś.
- tak kolacja i...- w tym momencie włączył Harrego Pottera na telewizorze.
- nie spodziewałem się takiego czegoś- powiedział nieśmiało.
- otwórz buźkę - powiedział nabierając trochę makaronu na widelec. Jeon go posłuchał a kiedy dostał jedzenie do buzi zrobił zszokowaną minę.
- hyung- powiedział połykając jedzenie a starszy odstawił talerz.
- stało się coś? - spytał ze zmartwieniem.
Młodszy wskoczył na niego co skutkowało, że Kim poleciał na plecy a Jungkook pocałował go od razu co drugi odwzajemnił.
- skąd wiedziałeś, że to moje ulubione? - mógł przysiądz, że oczy mu się świeciły.
- wiem co jest dobre dla mojego skarba- uśmiechnął się pstrykając go w nosek. Posadził go sobie na kolanach i zaczął go karmić. - mam coś jeszcze - pokazał na picolo.
- chyba naprawdę wiesz co kocham- uśmiechnął się.- i jeszcze jest o smaku brzoskwini? Aww~
- czyli, że się podoba?
- bardzo- przytulił się do starszego.
I właśnie tak spędzili wieczór, siedząc, oglądając Harrego Pottera, karmiąc się nawzajem, pijąc picolo i darząc się pieszczotami.
Jeon czuł, że zaczyna się zakochiwać w starszym z resztą ze wzajemnością a pomyśleć, że poznali się na takim portalu w internecie.
Może coś z tego będzie?
Kim miał taką nadzieję i nie tylko on bo Jeongguk też.
_________________________________
Miłego dnia kochani!!!
Macie może insta albo tt? (Szukam obserwujących XD)
Do następnego!!!!
Bay Bay^^💓
CZYTASZ
My Sweet Boy [TaeKook]
Fanfiction▷Gdzie nasz Jungkookie szuka tatusia dla jego słodkiej i uroczej osóbki, który się nim zaopiekuję Mpreg UWAGA BĘDĘ ZMIENIAĆ IMIĘ DZIECKA ZAMIAST TAEKWON POJAWI SIE HYUNJIN #185 W FANFICTION 18.11.17 #92 W FANFICTION 22.11.17 #186 W FANFICTION 23.11...