42.

3.4K 190 23
                                    

Jeongguk leżał na łóżku czekając aż jego wybranek wróci. Zaczął rozmyślać o tym jak by się potoczyło jego życie, gdyby nie poznał bruneta. Pewnie by napotkał jakiegoś starego obleśnego mężczyznę, który by go bił, karał za wszystko i co najgorsza nie obchodził się z jego zdaniem, ani uczuciami. Jednak spotkał kogoś kto o niego dba, pokazuje jak mu zależy, zawsze jest obok, wspiera i co najważniejsze Kocha.

Jeongguk nigdy by nie pomyślał, że ktoś taki jak Kim Taehyung się w nim zakocha. W końcu to bogaty biznesmen w dodatku seksowny. Przy nim w jego brzuszku latały motylki, uśmiech nie był czymś obcym bo dzięki niemu ciągle pojawiał się na tej pyzatej buźce ukazując królicze ząbki.   Przy starszym czuł się jak księżniczka, którą z resztą był dla bruneta.

Taehyung kochał widzieć szczęśliwego szatyna, a najbardziej to że właśnie dzięki niemu się uśmiecha. Nigdy nie sądził, że się zakocha. No, ale pewien uroczy chłopiec wszystko zmienił w jego życiu. Zaczął myśleć o uczuciach innych, o tym jak kogoś uszczęśliwić i sprawić, że dzień będzie wspaniały. Przy tym chłopcu czuł się niesamowicie. Już nie był zimnym chujem, który patrzył tylko aby kogoś przeruchać i zostawić. Teraz myślał nad tym jak sprawić swojej kruszynie przyjemność. Niedługo miał zostać Ojcem, był trochę przerażony tą myślą no bo poród już się zbliżał. Jego chłopczyk był w ósmym miesiącu, a zachianki rosły. Ostatnio o trzeciej w nocy szedł do monopolowego bo jego maluch chciał czekolady z cukierkami. Z początku był zły, że z powodu tak niedorzecznej rzeczy musiał wychodzić. No bo halo mieli z trzydzieści czekolad, ale chłopiec wymarzył sobie inną. Jednak szybko zmienił zdanie widząc uśmiech na jego króliczej twarzy i już więcej na niego nie krzyczał za takie akcje.

Chciał być dla swojego chłopaka wsparciem, być jego Romeo i walczyć o to uczucie, które ich połączyło. Nie chciał stracić mniejszego przez jakąś głupotę. Ten chłopiec zawładnął jego serduszkiem i nie wybaczyłby sobie skrzywdzenia go. Szatyn był przecież wrażliwym, uczuciowym skarbem, które płakało przez to, że w bajce Księżniczkę porwano. Dlatego dbał o niego jak najlepiej i był przy nim w każdej wolnej chwili chcąc zadbać o jego dobre samopoczucie.

Wszedł do domu z siatkami pełnymi jedzenia no jedna była z jedzeniem pozostałe trzy to słodkości dla jego chłopca. Rozpakował zakupy i po zdjęciu botów zaczął kierować się na górę schodami. Przeszedł korytarz i widząc odpowiednie drzwi chwycił klamkę i wszedł do środka. Uśmiech na jego twarzy zawitał, gdy zobaczył Kooka leżącego na pleckach z otwartymi usteczkami. Zaraz znalazł się przy nim i głaskał jego pulchny policzek. Złożył czuły pocałunek na jego czółku i zsunął się w dół chcąc przywitać się z swoim synkiem.

Przejechał ręką po dużym już brzuszku i podwinął swoją czarną bluzę. Tak Kook kradł mu ubrania jednak dla niego to było wręcz słodkie widząc miłość swojego życia w za dużych ubraniach należących do nas. Ułożył się tak by być na wysokości pępka i ucałował delikatną jak jedwab skórę.

- Hej słoneczko, jak się czujesz? - uśmiechnął się i wsłuchiwał się w ruchy ich dzidzi - Bardzo chcemy cie już mieć w naszych ramionach wiesz? - złożył kolejny pocałunek, a czując kopnięcie zaśmiał się cicho - Ale nie kop mamusi, dobrze? Jeonggukie musi się wyspać wiesz? Chce, żeby był szczęśliwy przy mnie i to bardzo. Zakochałem się po uszy w tym słodziaku i nie chce nikogo innego w moim życiu, tylko jego i ciebie nasza Myszko wiesz? Niedługo zacznę ci szykować pokoik, w którym będziesz mieć wszystko czego ci potrzeba - złożył kolejny czuły pocałunek - Niedługo będziemy pełną rodzinką słoneczko i jak się urodzisz albo i szybciej oświadcze się Kookiemu co ty na to? - uśmiechnął się lekko - Tylko czy on chce takiego kogoś jak ja…eh…przekonam się gdy wykonam krok w przód słoneczko - mówił tak do ich małego skarbu.

Jednak Tae nie wiedział jednej rzeczy, że szatyn obudził się równo z pierwszym pocałunkiem na jego brzuszku. A słysząc te wszystkie rzeczy poczuł łzy lecące po jego policzkach.

Wiedział, że jeśli Kim mu się oświadczy zgodzi się odrazu. A teraz jeszcze poudaje, że śpi.




____________________________

Przepraszam za 45 minutowe opóźnienie (╥_╥)

Wybaczycie?

Dobranoc Żelusie 💓😽

My Sweet Boy [TaeKook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz