Rozdział jedenasty

321 30 4
                                    

- Nie rób sobie nadziei dziewczynko, Ruggero i tak wróci do mnie.

Słowa Candelarii zdziwiły nie tylko mnie ale i siedzącą na ławce zielonooką. Dostrzegłem niepewność i zdezorientowanie na jej twarzy zanim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć rudowłosej. Z resztą, ja również byłem w niemałym szoku, chociaż taka zagrywka ze strony Molfese była bardzo prawdopodobna.

- O co ci chodzi? – Spytała zmieszana Karol. Cande zaśmiała się tylko.

- Oj, nie udawaj głupiej Karolciu, doskonale wiem, że podoba ci się Ruggero. Oszczędzam ci tylko niepotrzebnego cierpienia. – Powiedziała, udając troskliwą przyjaciółkę Sevilli. – Rugge nigdy nie związałby się z kimś takim jak ty. Tylko spójrz na siebie, uważasz, że Ruggero jest ślepy i nie zauważy tej brzydoty i braku wyczucia stylu? – Widziałem jak Karol zrobiło się przykro jednak dzielnie próbowała to ukryć przybierając na twarz maskę obojętności.

- Po pierwsze, chyba masz złe informacje, Rugge wcale mi się nie podoba. – Powiedziała pewnie, na co poczułem dziwne ukłucie w okolicach serca. – A po drugie, wydaje mi się, że powinnaś już iść. Daj ludziom odpocząć od patrzenia na tę twoją wytapetowaną buźkę. – Stłumiłem śmiech a widząc wściekłość na twarzy Candelarii i zdezorientowanie jej przyjaciółek, wiedziałem już, że ten słowny pojedynek wygrała moja wyśniona dziewczyna. Postanowiłem ujawnić swoją obecność i podszedłem do siedzących na ławce dziewczyn.

- Karol, musimy iść po Carolinę i Agus'a. – Oznajmiłem ciemnowłosej ignorując zupełnie Molfese i jej koleżaneczki. Dziewczyna wstała i uśmiechnęła się do mnie. Wyciągnąłem rękę w jej stronę by mogła mnie złapać i bezpiecznie iść, nie martwiąc się kostką, jednak zanim zdołała to zrobić potknęła się o podstawioną jej przez jedną z przyjaciółek Cande nogę. W ostatnim momencie udało mi się ją uchronić przed bliskim spotkaniem z asfaltem łapiąc ją w pasie i przyciągając do siebie. Karol spojrzała na mnie jakby nie do końca rozumiejąc, co się przed chwilą wydarzyło a ja na milisekundę utonąłem w szmaragdzie jej oczu. Szybko jednak ocknąłem się i korzystając z okazji złożyłem na jej policzku delikatny pocałunek, kątem oka zerkając na rudowłosą, która teraz wręcz gotowała się ze złości. Karol zawstydzona spuściła wzrok na dół a twarz starała się przysłonić kurtyną długich, ciemnych włosów. Uśmiechnąłem się widząc jej nieśmiałość a potem objąłem ją w pasie i skierowaliśmy się w miejsce gdzie czekali na nas nasi przyjaciele.

🌛💫🌜

- Nie gadaj! Serio to zrobił?! – Spytała podekscytowana Chiara, kiedy siedziałyśmy w naszym pokoju po powrocie z ogrodu botanicznego i szykowałyśmy się na obiad. Skinęłam tylko głową chcąc potwierdzić to, co przed chwilą powiedziałam a moje przyjaciółki dostały nagłego ataku radości.

- Żałuję, że nie widziałam miny tego rudzielca. – Dodała Ana, na co ja i Chiara zaśmiałyśmy się, ponieważ jej włosy również miały miedzianą barwę. Spojrzałam na Carolinę, która siedziała nieobecna na swoim łóżku i któryś raz z kolei szczotkowała to samo pasmo włosów.

- Caro? – Wymówiłam imię przyjaciółki chcąc zwrócić na siebie jej uwagę. Dziewczyna spojrzała na mnie z zapytaniem w oczach a ja rzuciłam jej wymowne spojrzenie. – O czym tak myślisz? – Dodałam ciekawa tego, co działo się w umyśle przyjaciółki.

- Eh, nieważne. Chodźmy lepiej na obiad. – Odpowiedziała. Odłożyła szczotkę na półkę nocną, wstała z łóżka, poprawiła bluzkę i skierowała się do drzwi. Spojrzałam na resztę moich przyjaciółek jednak one tak samo jak ja były zaskoczone zachowaniem Kopelioff.

Obiad minął w spokojnej atmosferze i bez żadnych niespodziewanych zdarzeń. Jedyną różnicą było to, że Ruggero i Agustin postanowili dosiąść się do naszego stolika na stałe. Nie miałam nic przeciwko temu jednak moja podświadomość wciąż analizowała słowa wypowiedziane przez byłą dziewczynę Włocha. Chociaż nie powiedziałam tego na głos mój sąsiad mi się podobał, nie mogłam zaprzeczyć. Był ideałem nie jednej dziewczyny nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru. Pierwsze wrażenie o nim bywało mylne. Ludzie, którzy nie zdążyli go poznać myśleli, że skoro jest bogaty i popularny w szkole to jednocześnie jest zadufanym w sobie bałwanem. Prawda była jednak inna. Owszem, temu, że był popularny i bogaty nikt nie mógł zaprzeczyć jednak jego charakter był zupełnym przeciwieństwem domysłów. Był pomocny, entuzjastyczny i co sama zdążyłam zauważyć bardzo opiekuńczy. Nawet w stosunku do dziewczyny, która nigdy by mu się nie spodobała a już tym bardziej, z którą nigdy by się nie związał.

Patrząc na to wszystko z tej perspektywy musiałam przyznać Cande rację. Nie byłam nikim wyjątkowym dla Włocha. Traktował mnie jak zwykłą przyjaciółkę i nawet gdybym kiedykolwiek odważyła się wyjawić mu swoje zauroczenie nim, byłoby to bezsensowne. Zapewne uśmiechnąłby się wtedy i grzecznie powiedział, że nic z tego nie będzie.

Moje rozmyślania przerwał dopiero głos wspomnianego chłopaka, który z entuzjazmem odpowiedział na zadane mu przez moją rudowłosą przyjaciółkę pytanie.

Podczas powrotu do naszego pokoju dowiedziałam się, że tematem dyskusji przy stole był wieczór filmowy, który Ana i Chiara chciały urządzić w naszym pokoju tej nocy. Umysłowe bliźniaczki jak to miałam w zwyczaju je żartobliwie nazywać zgodnie stwierdziły, że aby taki wieczór wypalił potrzebne są przekąski i napoje, dlatego po wejściu do pokoju wzięły swoje torebki i poszły do najbliższego sklepu. Ja i Carolina miałyśmy, więc trochę czasu na przygotowanie siedzeń oraz ogólne ogarnięcie pokoju zamieszkałego przez cztery dziewczyny.

Była dopiero szesnasta, gdy skończyłyśmy sprzątać a wieczór filmowy miał się zacząć około dziewiętnastej, czyli zaraz po kolacji. Chcąc chwilę odpocząć położyłam się na swoim łóżku, wzięłam do ręki telefon i weszłam na swojego instagrama. Zdziwiłam się widząc na stronie głównej zdjęcie moje i Ruggero zrobione w ogrodzie botanicznym, które chłopak dodał kilka minut wcześniej, jednak jeszcze bardziej zdziwił mnie podpis pod fotografią „Z moją małą Niezdarą 😜" (zdjęcie w mediach - przyp. Aut.) Uśmiechnęłam się pod nosem i kliknęłam pod zdjęciem ikonkę serduszka. Chwilę jeszcze poprzeglądałam profile znajomych, po czym odłożyłam telefon i uznałam, że przyda mi się chwila drzemki.

🌛💫🌜

Cześć Kochani!
Mamy 4 czerwca i zapewne większość z Was rozpoczęła dzisiaj nowy rok szkolny dlatego postanowiłam nieco umilić Wam ten czas. Macie tutaj jedenasty rozdział 😊 dajcie znać w komentarzu jak Wam się podoba ❤️
Ale to jeszcze nie wszystko, otóż jeżeli będziecie chcieli, jeszcze dzisiaj pojawi się rozdział dwunasty, co Wy na to? 😁 również poinformujcie mnie w komentarzu czy taka opcja Wam się podoba 😁
Do następnego! ❤️

Przeznaczeni we śnie || zawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz