Spokojnie czekałam.
Wiedziałam, że to mój koniec.
W mojej głowie zaczęło się odliczanie.
10,
9,
8,
7...
Poczułam mocne szarpnięcie w górę.
6,
5,
4,
3...
Cały obiekt zaczął się poruszać.
2,
1,
I...
Zaraz? Co? Nic się nie dzieje?
I w tym momencie zaczęłam spadać w dół.***
Obudziłam się w jasnym pomieszczeniu.
- Gdzie ja jestem?- zapytałam słabym głosem.
- W szpitalu maleńka- zgryźliwie powiedziała pielęgniarka.
- Nasza panienka się obudziła- zaczął coś notować doktor- Ma Pani gości.
Po tym jak obsługa szpitala wyszła, podszedł do mnie wysoki mężczyzna w mundurze.
- Witaj. Ja jestem komendant Wojciech Zarzycki i dowodzę sprawą Twojego prześladowcy. Pański partner powiedział, iż ma Pani coś, co może nam pomoc w śledztwie. Poza tym, schwytaliśmy tajemniczego Clowna i okazało się, że jest tylko zwykłym... robotem. Najwidoczniej ktoś musiał go tak zaprogramować, żeby postarać się o Pani zgon. W tym momencie trwają badania DNA na kodzie programowania robota. Jeśli będzie Pani widziała coś podejrzanego proszę się do Nas zgłosić. Do widzenia.- No super nagadał się, a mi nawet pytania nie dał zadać- A i jeszcze jedno. Gdy Pani wyjdzie ze szpitala prosimy zgłosić się na komisariacie.- i wyszedł.Dzięki policjo, że przyszłaś do mnie po tym jak trafiłam do szpitala. Dzięki ;)
YOU ARE READING
Kilka Słów | Sylwia Lipka
FanfictionDziwny prezent, była przyjaciółka ze szkoły, a do tego rozwijająca się kariera. Po przeczytaniu tej „Książki" nie będziesz narzekał na rutynę... *moja pierwsza powieść, nie jest dobrze napisana, ale żal mi jej usuwać hah*