Rozdział 1

365 16 2
                                    

*Sylwia*

I usiadłam przy ognisku...

"

A co jeśli ta noc

Jest właśnie jedną z tych,

Która oprócz tu

Nie liczy się nigdzie więcej?"


Ale stop! Zacznijmy od początku...


*Pół roku wcześniej*

Obudził mnie mój nieszczęsny budzik "Oops- Little Mix&Charlie Putch".

Kolejny piękny dzień!

Dlaczego się tak cieszę?

Sama nie wiem...ale czuję, że to będzie wspaniały dzień!

*Jakiś czas później*

Gdy gotowałam śniadanie, czyli naleśniki, zadzwonił dzwonek.

Otworzyłam a tam zastała mnie miła (lub nie) niespodzianka.

Pod moimi (nie dosłownie) nogami zobaczyłam paczkę, jak się później okazało od jednego z moich ananasów.

Pisało tam "Dla Sylwii Lipki od wiernego ananasa".

Ostatnie dwa słowa były...bardziej rozmazane i mało starannie napisane, ale nie przejęłam się tym.

Gdy otworzyłam tą paczkę zobaczyłam coś, co długo pozostanie w mojej pamięci...






Kilka Słów | Sylwia LipkaWhere stories live. Discover now