Przepraszam... nie mam siły edytować... Może później...
Nicholas
Eh? Ogonek? Jak u kotka? Coś... Coś mu tu nie pasowało. Znaczy – owszem, wizja kupna nowych rzeczy dla kotka była bardzo piękna. Smyczka, szelki, obróżka i różne zabaweczki jakimi mógłby się bawić... Sama myśl Łatka bawiącego się zabawkową myszką sprawiała, że Nicholas się rozpływał. Już nawet nie myślał o niczym dla siebie.... W sumie to nawet niczego nie potrzebował... Ale wiedział, że w tym zakładzie tkwi coś więcej. Amon nie był łatwym tym, na pewno coś sobie uknuł. Nico zmrużył lekko oczy wpatrując się w mężczyznę.
-... Jaki ogonek...?
Tak, to było główne pytanie. I właśnie do niego miał złe przeczucia.
Amon
Widziałem, że pomysł mu się spodobał. Chciał rzeczy dla kotka. I mogłem mu je załatwić, bez problemu. Jego zadowolenie było dla mnie ważne.
... ale musiał zadać to pytanie?
Podrapałem się lekko po nosie.
- Nic... wymyślnego. Zwykły ogonek... taka... zabawka. Znalazłem ją tutaj i po prostu wiem, że będziesz w niej wyglądać zabójczo...
Wymigiwanie się od odpowiedzi level żołnierz. Nuuuuuuuuuch.
- Zawsze będziesz mógł zrezygnować. W każdym momencie będziesz mógł się go pozbyć. Więc... jak będzie?
Tak... jak na razie, wolę się nie przyznawać. Nawet ja się nie spodziewałem, że będę miał takie zboczenie, okej? Nie interesowało mnie to! Ale teraz, kiedy myślę, że Nicholas mógłby coś takiego założyć, robiło mi się gorąco. Po prostu...
Nicholas
Oj tak. Coś było zdecydowanie nie tak. Mężczyzna zdecydowanie zbyt łatwo odpowiedział na pytanie i to wymijająco. Ale powiedział, że w każdej chwili Nico mógłby zrezygnować więc... Uh, najpierw powinien zobaczyć ten ogon. I tu też coś mu nie grało. Skoro Amon przyszedł z zakładem to powinien pokazać na samym początku o jaki ogon chodzi. Są przecież różne, przypinane, doklejane, doszywane... Przez jego wymijające odpowiedzi zaczynał się martwić coraz bardziej. Ale... Rzeczy dla Łatka... Argh!.
- ... No... Dobra... - Mruknął cicho.
Sam nie wiedział w jakie właśnie bagno dał się wciągnąć.
Amon
Widziałem, że zwęszył podstęp. Ale za bardzo chyba chciał nagrody dla swojego kotka, żeby drążyć dalej. I nareszcie...
Zgodził się~!
Moja twarz natychmiast rozjaśnił szeroki uśmiech.
- A więc zaczniemy jutro!~ Ogonek dam ci razem z ubraniami, rano. A wieczorem będziemy mogli ustalić co będziesz chciał, żebym kupił~
Pogłaskałem doktorka jeszcze raz i wyszedłem z pokoju. Musiałem e końcu wszystko przygotować~
Najpierw ogon, potem poszukać odpowiednich spodni... i może jakąś za dużą koszulkę? Jeśli będzie bardzo zawstydzony, będzie mógł się zakrywać. Ale i tak... pilocik zostanie w moich rękach. Tak, korek miał wibracje. Aż za piękne, żeby mogło być prawdziwe!
~*~
Wszystko gotowe.
Mam ogonek, wyszczotkowany i wyczyszczony, że świeżutkimi bateriami. Znalazłem spodnie z specjalnym otworem... chyba ta para, strój kota i ogon były w komplecie~ I były obcisłe! Tyłek Nicholasa będzie wyglądać bosko...
CZYTASZ
Niewyleczona obsesja(MxM)
RomanceCzasy wojny i jeden z najlepszych lecz za razem najbardziej agresywnych i brutalnych żołnierzy robi wszystko co może by za każdym razem trafić do miejscowego lekarza, który wpadł mu w oko. Na początku lubił tylko przyglądać się jego buźce i tyłkowi...