Rozdział 15: Prośba doktora

103 4 0
                                    

Scena +18, a do tego bez edycji, bo nie wyrabiam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Scena +18, a do tego bez edycji, bo nie wyrabiam. Enjoy.


Nicholas

Co? Ni wiedział co się dzieje. Był całkowicie zagubiony i nie wiedział co robić... Dopóki Ręka Amona nie wsunęła mu się do spodni. Starał się wywinąć ale z minuty na minutę robiło się coraz ciężej, zaczynały atakować go fale gorąca. Jednak zanim doszło do czegokolwiek więcej... Otworzył oczy. Huh? On... Zasnął? I na dodatek miał TAKI sen...? Skupił się na stanie swojego ciała i... Cholera. Stanął mu. Ku**a! Powoli i delikatnie przekręcił się tak żeby być plecami do Amona. Mężczyzna dalej go przytulał... Cholera. CHOLERA. Musiał iść do łazienki i się tego pozbyć. Ale jak? Nie chciał go obudzić... A już na pewno nie chciał by mon zobaczył go w takim stanie. Mimo to... Ostrożnie i powoli starał się wydostać z uścisku.

Amon

Nie śniło mi się nic szczególnego... to co zwykle. Nicholas w każdej możliwej sytuacji. Naprawdę jestem chory...

Obudziłem się, kiedy tylko poczułem ruch obok siebie. Przyciągnąłem wiercące się ciało bliżej siebie, z cichym pomrukiem niezadowolenia.

- Dlaczego się ode mnie odsu...

Poczułem coś dziwnego. Spojrzałem zaskoczony na tył głowy doktora, żeby zaraz się uśmiechnąć w szczególny sposób.

- A jednak, ty także masz takie potrzeby...

Złapałem go za biodro i przysunąłem bliżej siebie, "niechcący" opierając się o wpół stwardniałego członka Nicholasa. A to ci dopiero niespodzianka...

Nicholas

Drgnął lekko i jęknął cicho zaskoczony. Obudził go? Nie chciał... Uh. O nie. Mężczyzna zaczął pytać dlaczego się odsunął... Cholera, to...! Spalił buraka i to bardzo. Cóż, jego sytuacja naprawdę nie wyglądała zbyt dobrze. Pisnął cichutki kiedy Amon przyciągnął go za biodra i... No, jęknął kiedy go tam dotknął. Był pewien, że celowo.

- C-cichaj! I puść... Idę do łazienki... - Wymamrotał zażenowany.

Co jak co ale aż tak zawstydzony to chyba jeszcze w całym swoim życiu nie był.

Amon

Zaśmiałem się cicho, znów "przypadkowo" się ocierając o niego. Słodziutki!~

- Do łazienki, właśnie teraz? Zamarznę bez ciebie obok...

Przysunąłem się bliżej jego ucha. Mogę go troszeczkę podrażnić, nic się nie stanie...

- A co zamierzasz zrobić? Wiem, że jesteś wrażliwy, ale wystarczy ci to...? Będziesz sobie coś wyobrażał?

Uśmiechnąłem się w ciemności i delikatnie pocałowałem zaczerwienione już miejsce.

- A może będziesz sobie wyobrażał mnie? To wszystko, co mógłbym ci zrobić... dotknąć cię... tu... i tam.

Niewyleczona obsesja(MxM)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz