#7

304 28 9
                                    

~Rano~

Przetarłam moje oczy i rozejrzałam się po sali. Na łóżku obok zasnął Adam. Wyglądał mega uroczo. Postanowiłam go nie budzić i poczekać, aż przyjdzie pielęgniarka. Na szczęście po jutrze wychodzę ze szpitala. Zaczęłam się trochę nudzić. Spojrzałam w stronę szafki obok łóżka. Znajdował się na niej mój telefon. Wzięłam go do ręki, ale niestety był rozładowany. Nagle poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Obróciłam głowę i ujrzałam Adasia, który uśmiechał się lekko.
-Widzę, że księżniczka już wstała
-Tak wstałam. Czemu nie poszłeś wczoraj do domu?-spytałam
-Bo, nie chciałem zostawić Cię samej-puścił mi oczko.
- To bardzo miłe z twojej strony-wstałam z trudem i przytuliłam chłopaka.
- Dla Ciebie wszystko-uśmiechnęnął się chłopak.
-Mam prośbę mógłbyś mi przynieść kilka potrzebnych rzeczy z mojego domu? Moja mama powinna być w domu, ale później idzie do pracy.
-No spoko to ja powiadomie pielęgniarkę, że już wstałaś i pójdę do twojego domu.
-Ok, dziękuję.

~POV Adama~

Wyszłem z sali w której znajdowała się Alicja. Zaczęłem szukać pielęgniarki. Długo mnie to nie zajęło. Znalazłem starszą kobietę po czym do niej podeszłem.
-Dzień dobry chciałem powiadomić, że Alicja Kołodziej już wstała.
-Dobrze dziękuję młodzieńcze zaraz sprawdzę co u niej. Pan jest jej chłopakiem?
-Nie, ale jestem przyjacielem.
-Alicja jest bardzo fajną dziewczyną z pewnością pasowaliścieby do siebie.-kobieta uśmiechnęła się do mnie.
- Miło, że pani tak sądzi- podrapałem się po karku. Dowidzenia.
-Dowiedznia-odpowiedziała.
Ruszyłem w stronę drzwi. Poszedłem na przystanek i sprawdziłem rozkład jazdy. Autobus miał być za 10 minuty. Usiadłem na ławce i wyciągnęłam mój telefon. Postanowiłem podpisywać widzą na pytania. Znalazłem jedno pytanie, które przykuło moją uwagę:
Jesteś jeszcze z Martą? Dawno o niej nie wspomniałeś. Po przeczytaniu wiadomości odpisałem:
Nie już z nią nie jestem zerwalimśmy. Postaram się teraz namówić do nagraniu filmiku moją przyjaciółkę.
Minęło już 10 minut. Wyciągnęłam z kieszeni drobne. Weszłem do autobusu kupiłem bilet po czym to skasowałem i zajełem miejsce.
Po jakiś czasie byłem na miejscu. Wysiadłem z autobusu i skierowałem się w stronę domu Ali.
Gdy znalazłem się pod domem zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi jasno włosa kobieta. Przywitała się ze mną i zaprosiła do środka.
-Ala prosiła, żebym przyniósł jej kilka rzeczy.
-Dobrze to ja jej wpakuje najpotrzebniejsze rzeczy do torby.
Kobieta poszła schodami do góry. Po jakiś czasie przyszła podając mi nie wielką torbę do ręki.
-Adam chcesz może coś do picia jedznia?
-Nie dziękuję. Będę zaraz już szedł.
-Dobrze możesz przekazać Ali, że pod wieczór przyjdę do niej.
-Napewno jej przekaże. Dowodzenia.
-Dowidzenia Adamie.

~POV Alicji~

Po wyjściu Adama zaczęło mi się nudzić. Nie miałam pomysłu co mogę porobić. Nagle do sali weszła pielęgniarka podała mi lekki. Po czym spytała czy czegoś nie potrzebuję. Powiedziałam, że nic nie potrzebuję. Czekałam z niecierpliwością na Adasia.
-----------------------------------------------------------------
Szczęść Boże dzisiaj wkońcu nowy rozdział. Bardzo się nad nim starałam i mam nadzieję, że się spodoba. Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy. 💜

Pozdrawiam

~Yui_Ai💋

Naruciak My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz