0;prolog

65 3 6
                                    

Zabij się. Dżast du IT. Du it NAŁ.

Głosy słyszała Natalia szykując się do szkoły. To było dzisiaj. Pierwszy dzień w nowej szkole. Natalia ubrała plecak i zbliżyła się do drzwi zbyt szybko bo uderzyła się łepetyną o deskę stojącą na progu jej azylu wolności. Przez mózg przeleciało jej dziwne wspomnienie.

- Prosze paniĄ

- panIIII - mówi justyna

- Prosze pani ma pani bardzo ładną szminkę :) Chętnie bym ją spróbowała ;)

- Oh ty zgrywusko mrrr zostajesz po lekcjach.

Natalia Hitler szybko potrząsnęła głową. Nie pamiętała, aby to się kiedykolwiek zdarzyło. Może to był sen, którego nie pamiętała? Czym jest pamięć? Czy elfy istnieją? Dlaczego mamy kość ogonową?

Z rozmyśleń wyrwał ją dźwięk domofonu. Boże znowu ta kretyniówa, która się do mnie przyczepiła, pomyślała.

Podniosła słuchawkę i usłyszała depresyjny głos Justyny Stan. O, to jednak tylko ona :)

– Czy ty w ogóle masz godność i szacunek człowieka? Jesteśmy spóźnione!!

– Luźno, przecież już schodzę.

~*~

O niczym tak nie marzyła, jak o rzuceniu się ku łożu świadomości jej pragnień. Jednak kiedy miała już wychodzić z piekła, ktoś pociągnął ją za szmaciurke. Chciała krzyczeć, ale wtedy zobaczyła GO.

– Proszę nie krzycz – powiedział sam Robert Downey Jr

– OOO – zaczęła ale ten zakrył jej twarz dłonią – kurwa – dokończyła niewyraźnie

– Obiecaj mi, że będziesz spokojna

– Dlaczego mówisz po polsku?

– To mój nowy wynalazek. Mam w sobie diament, który sprawia, że umiem dany język. Będę uczył w waszej szkole fizyki, ale nikt nie może poznać, że to ja. Obserwowałem cię od dawna. Potrzebuję twojej pomocy.

– Jak dobrze, że się dzisiaj nie zabiłam.

Otchłań najśmielszych koszmarów egzystencji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz