#1

250 21 6
                                    

Kończyłem właśnie montować filmik, gdy do mojego pokoju wszedł Łukasz – mój jeden z współlokatorów. Mam jeszcze drugiego współlokatora – Kubę. Dobrze się doagdujemy więc nie narzekam na nudę, albo na złe dogadywanie się.

– Co cię do mnie sprowadza? – odwróciłem się od monitora, który siedział w nieco poważnej pozie i miną jakby miał mnie o coś spytać

– Czy znajdzie się miejsce u Ciebie w pokoju? – zapytał, a ja rzuciłem mu zdziwioną minę – Ma się do nas wprowadzić nowa osoba, a u mnie i u Kuby nie ma zbyt dużo miejsca – wyjaśnił i spojrzał na mnie maślanymi oczami

Kuba i Łukasz mieszkają razem w pokoju i rzeczywiście nie ma tam zbyt dużo miejsca dla trzech osób.

– No dobrze. A kim jest ten nowy współlokator? – zapytałem gdy Łukasz miał wychodzić z pokoju – Znam go?

Łukasz, nie wiem czemu, przywarł zmieszaną minę.

– Ją – poprawił mnie Łukasz – Wprowadza się do nas dziewczyna – powiedział, a po chwili dodał: – Możesz ją znać.

Wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Zastanawiałem się czemu Łukasz podczas tej rozmowy zachowywał się dziwnie, jakby coś... ukrywał? Skoro przeprowadzała się do nas dziewczyna to pomyślałem, że może być to dziewczyna Łukasza, albo Kuby. Odrzuciłem tą myśl, bo każda z nich ma swoje mieszkanie. Mogła być to siostra Łukasza, ewentualnie przyjaciółka. Nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Miałem właśnie dzielić z dziewczyną pokój. Do łazienki to raczej żaden, by się nie dostał. Nie rozmyślałem nad tym dłużej, bo to nie miało najmniejszego sensu i poszedłem do kuchni, aby wypić jakaś dobrą kawę.

– O, Adam. Dobrze, że jesteś – odwrócił się w moją stronę z uśmiechem – Zaraz przywiozą łóżko – dodał – Niedługo powinna się pojawić ta dziewczyna

– Tylko nie chodź przy niej bez koszulki – żartowałem, a Kuba rzucił mi wściekłą minę – Wiesz co to za dziewczyna? – zapytałem po chwili i wstawiłem wodę na kawę

– Nie mam pojęcia – Kuba wzruszył ramionami – Krex nie chce nic powiedzieć, bo twierdzi, że powiedziałbym Tobie – zmarszyczyłem na jego słowa brwi

– To aż taka duża tajemnica? – uniosłem do góry jedną brew

– Wygląda na to, że tak...

Usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do pomieszczenia i zakończyliśmy rozmowę. To był Łukasz.

– Chodźcie pomożecie wnieść nam te łóżko – powiedział i w mgnieniu oka już go nie było

Zeszliśmy na dół i zobaczyliśmy ciężarówkę z jakimś dziwacznym napisem. Mogłem się domyślić, że jest to firma sklepu meblowego. Dwóch mężczyzn wyciągało z bagażnika duże łóżka na dwie osoby. Najwyraźniej nowa współlokatorka miała niezłe zachcianki. Podeszliśmy z Kubą i pomogliśmy wnieść łóżko na górę, chociaż nie było to łatwe. Łóżka naprawdę było ciężkie – musieliśmy przekręcić je, aby weszło do mojego pokoju. Łóżko postawiliśmy naprzeciwko mojego. Byłem zadowolony, bo zostało jeszcze dużo miejsca. Wyjrzałem przez okno i zauważyłem jak ciężarówka odjeżdża. Teraz tylko pozostało czekanie na nową, tajemniczą współlokatorkę. Nie wiem czemu Krex ukrywał kto to będzie. Przecież jakby nawet była to osoba, której nie znoszę to przecież bym jakoś wytrzymał. Usłyszałem jak ktoś wchodzi do pomieszczenia i przyjazny głos Krexa. Wyszedłem z pokoju i, gdy dotarłem do drzwi zamurowało mnie. Przy drzwiach stała Marta taka sama jak kiedyś – długie, czarne włosy, niska i nie za duży makijaż.

– Cześć – powiedziała i się niepewnie uśmiechnęła

– Cześć – odparłem – Łukasz? – zwróciłem się do Łukasza, który stał ze spuszczoną głową jak dziecko, które coś narozrabiało – Możemy pogadać na osobności? – założyłem ręce na piersi

Współlokatorzy //Naruciak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz