Chcę zabrać Cię gdzieś, abyś wiedziała, że mi zależy
Ale jest tak zimno i nie mam pojęcia gdzie
Kupiłem Ci żonkile ze śliczną wstążką
Ale nie zakwitną ostatniej wiosnyI pragnę Cię całować, sprawić, abyś czuła się dobrze
Ale jestem bardzo zmęczony, by dzielić się nocami
Chcę płakać i pragnę kochać
Ale wszystkie moje łzy zostały zużytePodczas innej miłości, innej miłości
Ale wszystkie moje łzy zostały zużyte
Podczas innej miłości, innej miłości
Ale wszystkie moje łzy zostały zużyte
Podczas innej miłości, innej miłości
Ale wszystkie moje łzy zostały zużyteA jeśli ktoś Cię skrzywdzi, zechcę walczyć
Ale moje ręce były połamane o jeden raz za dużo
Więc użyję mojego głosu, będę cholernie wredny
Słowa, one zawsze zwyciężają, ale wiem, że ja przegramI chcę śpiewać piosenkę, która będzie tylko nasza
Ale wyśpiewałem je wszystkie dla innego serca
I chcę płakać, pragnę uczyć się miłości
Ale wszystkie moje łzy zostały zużyteObudziły mnie promienie słoneczne, które z łatwością wbijały się przez okna. Spojrzałam na łóżko Adama, ale było puste. Zastanawiałam się, która musi być godzina, że Adam już nie spał. Sięgnęłam po swój telefon i jak się spodziewałam było już prawie południe. Ziewnęłam i wstałam na równe nogi. Poszłam do kuchni, gdzie zobaczyłam Adama, który stał oparty o kuchenny blat i popijał kawę. Adam powoli przyzywyczaja się, że Julia umarła i stara się powrócić do normalnego stanu.
– Cześć – powiedziałam i zaczęłam robić sobie kawę poszukując mojego ulubionego kubka
– Hej – rzucił krótko Adam nie obdarzając mnie spojrzeniem
Znalazłam kubek i zaczęłam przygotowywać kawę, gdy do kuchni wszedł Łukasz. Był jakiś niewyraźny, przygnębiony, zamyślony.
– Siema, Krex – powiedział Adam i odstawił pusty kubek do zlewu
– Cześć – odburknął Łukasz, a Adam posłał mi zdziwione spojrzenie. Chłopak przygotował sobie kawę i wyszedł z kuchni
– A temu co? – Adam spojrzał na mnie, a ja wzruszyłam ramionami
– U każdego bywają złe dni, no nie? – uśmiechnęłam się
Wróciłam do swojego pokoju i sięgnęłam po telefon, miałam trzy niedobrane połączenia od Sandry. Natychmiast oddzwoniłam.
– Cześć. Co się stało? – zapytałam
– Nie umiesz odbierać telefonu? Dzwoniłam do Ciebie z kilka razy – usłyszałam głos z pretensją mojej przyjaciółki. Wywróciłam oczami.
– Nie miałam przy sobie telefonu.
Usłyszałam ciche westchnienie po drugiej stronie słuchawki.
– No dobra. Dzisiaj jest osiemnastka mojej kuzynki. Bardzo dobrze się znacie i może byś wpadła? Zależy jej
Zuzia - kuzynka Sandry. Słodziutka, niska dziewczyna o blond włosach. Jak na swój wiek była bardzo drobniutka, a jej śliczny mały nosek dodawał jej urody. Z charakteru bywała uciążliwa, a do tego uważała, że chłopaki są nie potrzebne w życiu kobiet. Lubiłam ją, choć nie zgadzałam się z nią co do facetów.
– Jasne. O której?
– Najlepiej jakbyś przyszła zaraz, bo pomożesz mi w przygotowaniach, dopóki nie przyjechała. Wyszykuj już się.
CZYTASZ
Współlokatorzy //Naruciak
FanficMarta i Adam - wydaje się, że jest to już zamknięty rozdział, a jednak los szykuje im inne plany. Okazuję się, że nową współlokatorką ma być Marta, jego była dziewczyna, którą kiedyś bardzo kochał. Te uczucie wygasło, ale czy napewno do końca? Czy p...