2.Auredon

701 28 9
                                    

Pov Perrie

Gdy usłyszeliśmy dźwięk klaksonu ruszyliśmy na dół. Po chwili każdy z nas żegnał się z rodzicami. Po czym zaczęliśmy wsiadać do Auta .Najpierw wsiadł Carlos  potem Evie ,Jay Mal i Ja . Szczerze mówiąć od dziecka planowałam ucieczkę z tej dziury i wkońcu mogę odetchnąć od wyspy potępionych. Na jak długo, to się okarze . Siedząc na kanapie patrzyłam się przez okno . Oczywiście Jay i Carlos bili się o słodycze. Dzieci ,normalnie dzieci

-Wyglądasz jakoś blado nachyl się. -Powiedziała Evie i zaczęła malować Mal

-Przestań-Odezwała się moja siostra. Evie odwróciła się w moją stronę i chciała coś powiedzieć ,lecz przerwałam jej

Nawet nie waż się mnie malować- Córka złej królowej podniosła ręce w geście obronnym. Ukradniem oka spojrzałam na Carlosa. Chłopak zauważył to, bo delikatnie się do mnie uśmiechnął . Ja nie byłam mu dłużna. Evie widząc to popatrzyła się na nas i zaczęła poruszać brwiami. Za co dostała ode mnie kuśca w bok. Po chwili odezwał się Carlos

-Ej słone jak ożeszki ,a słodkie jak nie wiem co

-Pokarz -Odpowiedział syn jafara i zabrał mu cioastko Na co ten pierwszy jękną niezadowolony. Pokręciłam głową z rozbawieniem. Mój wzrok poleciał tym razem na Mal. Siostra trzymała w dłoni podłużne coś i nacisnęła niebieski przycisk na mnim.  Po czym Evie odwróciła się do tyłu i zawołała

-PATRZCIE!

Patrząc się w tamto miejscie pobladłam. Za nami ,a dokładnie przed, nie było nic tylko urwany mos. Zaczęłam panikować

-Wrobili nas!!!-Zaczął się drzeć Carlos i od razu zaczęliśmy piszczeć .

Po chwili przez szybę , zauważyłam złotą drogę

-Okey co tu się właśnie odjebało-Powiedziałam w szoku, dalej tuląc się w bok starszej siostry .

-To jakieś czary- Krzyknęła uradowana Evie

-Ej ,czy ten przycisk właśnie otworzył magiczną barierę ?-zapytała Mal kierowcy

-Nie .Ten jest od magicznej bariery-Kierowca pokazał nam  złoty przycisk . Spoko-Ten od mojego garażu ...a ten przycisk-I w tym momencie zasłonił okno tak ,że go nie widzieliśmy.

-Okey. Już lubię tego gościa- powiedziałam  Równo z siostrą, dzięki czemu zaśmiałyśmy się

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy pod bramę Auredonu. Patrząc się przez okno zauważyłam orkiestrę ,Ludzi, ludzi i jeszcze raz ludzi oraz wielki napis witamy w Auredonie .Oczywiście gdy kierowca otworzył nam drzwi. Chłopaki wylecieli z auta bijąc się o szalik Carlosa?  Dzięki czemu muzyka przestała grać. Jako ostatnia wysiadłam ja .

-Wszystko mi zabrałeś jeszcze to muścisz-Jękną Carlos

-Bo to jest fajne-Odpowiedział mu Jay

Podeszłam do chłopaków i odezwałam się

-Ogarnijcie się, widowisko mamy -Po czym uśmiechnęłam się sztucznie i podeszłam do Mal

-Ja tu tylko sprzątam-Odezwał się Jay ,chowając rzeczy do limuzyny i pomagając Carlosowi wstać z podłogi

-Porządek jest najważniejszy, dlatego już to zostawcie . Witamy w Auredonie.  Dobra wróżka, kłaniam się Dyrektorka szkoły -Powiedziała starsza babka, w dość brzydkiej kreacji

-Ta dobra wróżka?-zapytała Mal

-W Sęsie bibidu babidi bu ?-wtrąciłam trzy grosze

-Dokładnie tak.A teraz was zostawiam i musze lecieć. W sęsie ma coś do załatwienia-I już tej jędzy ,znaczy dobrej wróżki, nie było

Następcy~Space Between UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz